Intrygujący reżyser i operator to mistrz długich ujęć, operowania światłem i cieniem, metaforyki kadru i dyskretnej emocjonalności przekazu.
Jego filmy w większości były realizowane na taśmie filmowej. W programie przeglądu zostaną pokazane wszystkie jego próby reżyserskie, w tym doceniony w Toronto Zmierzch z 1999 roku i najnowszy, bezkompromisowy Sarajewa pieśni o nieszczęściu (2016). To właśnie on był odpowiedzialny za niepowtarzalną wizualną aurę Człowieka z Londynu i Konia Turyńskiego Béli Tarra (oba te filmy, wraz z krótkometrażową Podróżą po Nizinie Węgierskiej także znalazły się w programie przeglądu). Na czarnym aksamicie ciemności Kelemen maluje oczywiście światłem - mrok i jasność to najważniejsi bohaterowie jego kina, któremu patronuje niemiecki ekspresjonizm. Ale jest też autorem przejmującego do szpiku kości Mrozu (1997), czy melancholijnego Upadku (2005), dzieckiem swoich czasów, w których spotkały się punkowa energia i widmo terroru: na różne sposoby testujące możliwość politycznej i społecznej zmiany. Bliski Kelemenowi duch oporu obecny jest w jego filmach - outsiderskich i skupionych na marginesach. Bo właśnie tam widać najlepiej kondycję naszego społeczeństwa. Eksploruje więc Fred Kelemen boczne ulice, biedne zaułki i przedmieścia, przygląda się smutnym mieszkańcom nocy, odmierzającym godziny kolejnymi szotami wódki. Grzebie w mroku, jak w błocie, w które ktoś upuścił błyszczącą monetę. Bo w tym kinie noc to miejsce, bar to czas, a jedynym światłem zdolnym pokonać ciemność jest to, które kryje się w nas. Warto zapoznać się z tym autorskim, osobnym, bardzo nowohoryzontowym kinem. Każdy powinien pozwolić, by rozbłysło ono w pełni, niczym nieograniczone - przekonuje reżyser w wywiadzie-rzece, który jest częścią towarzyszącej retrospektywie książki Fred Kelemen: W blasku ciemności. To osobista opowieść o kinie, pejzażach i poszukiwaniu Utopii. |
Reżyser, operator i producent. Urodził się w 1964 roku w Berlinie Zachodnim. Studiował malarstwo, muzykę, filozofię, religioznawstwo i teatrologię. Zanim rozpoczął studia w szkole filmowej (DFFB) w Berlinie w 1989 roku, pracował w różnych teatrach jako asystent reżysera. Ukończył uczelnię z dyplomem reżysera i operatora. Jego film dyplomowy Przeznaczenie otrzymał Niemiecką Nagrodę Filmową w 1995 roku. Jako operator współpracował z kilkoma reżyserami: Josephem Pitchhadze (Cukierki, Izrael 2013), Bélą Tarrem (Podróż po Nizinie Węgierskiej, Wegry 1995; Człowiek z Londynu, Węgry, Niemcy, Francja 2007; Koń turyński, Węgry, Francja, USA, Niemcy 2011), Rudolfem Thome (Das Sichtbare und das Unsichtbare, Niemcy 2006), Gariném Torossianem (Stone Time Touch, Kanada, Armenia 2005). Od 2000 roku wyreżyserował też w Niemczech kilka spektakli teatralnych. Prowadzi warsztaty i wykłady na uczelniach filmowych całego świata, m.in. w Barcelonie, Genewie, Rydze, Santiago de Chile, Bangkoku, Lyonie, Sarajewie. Retrospektywy jego twórczości miały miejsce m.in. w Anthology Film Archives w Nowym Jorku czy Tate Modern w Londynie. Założył firmę producencką Kino Kombat Filmmanufactur. Jest członkiem Academy of Motion Picture Arts and Sciences (AMPAS)/USA, Europejskiej Akademii Filmowej (EFA), Niemieckiej Akademii Filmowej i Europejskiego Parlamentu Kultury (ECP).
"Na charakterze twórczości Kelemena silne piętno odcisnęła specyfika rodzinnego miasta, a ściślej mówiąc - świadomość istnienia w niewielkiej odległości od Berlina Zachodniego jego negatywu - stolicy NRD - kojarzonej zwykle z nieustannym lękiem, inwigilacją obywateli, sowiecką okupacją i ekonomicznymi frustracjami. Wprawdzie Kelemen (rocznik 1964) dorastał i studiował w otoczonej przez komunizm enklawie dobrobytu (w notkach biograficznych podkreśla, że studiował: muzykę, malarstwo, teologię, filozofię i dramaturgię, a po upadku muru - również reżyserię na Deutsche Film- und Fernsehakademie Berlin), ale i tak od debiutanckiego Przeznaczenia na przestrzeń swych filmów obierał miasto z drugiej strony zburzonego już muru, opisując degradację, alienację, apatię i biedę posttotalitarnego świata. Czynił to z typowym dla siebie lodowatym naturalizmem, wybierając na obiekty scenograficzne zmurszałe podwórka nieremontowanych kamienic, obskurne bary i pijalnie piwa, zgrzebne wnętrza mieszkań i nierozświetlone latarniami ulice podejrzanych dzielnic. Nie szukał dróg do realizmu, lecz do turpizmu, przepojonego chłodem, monotonią i pasywnością żyjących na marginesie bohaterów."