Wiemy, że kochacie tę sekcję na zabój. Nic dziwnego: tutaj dzieją się prawdziwe cuda, łączą rzeczy teoretycznie nieprzystawalne, a twórcy z uśmiechem na ustach palą podręczniki z zasadami klasycznego kina. Przed Wami potężna dawka kina łamiącego schematy i robiącego krwawy koktajl z gatunków. W programie ponadto m.in.: mordercze jednorożce, szpiedzy na francuskiej riwierze, zbrodnia na brytyjskim bezdrożu oraz podróż do ekstatycznych najntisów w Rumunii.
Przebój tegorocznego festiwalu Sundance spod znaku kultowej już Substancji. Together mógłby wyjść spod ręki Davida Cronenberga, gdyby ten miał więcej poczucia humoru. Zakochani Millie i Tim wprowadzają się do pięknego domu w idyllicznej małej miejscowości. Wszystko wskazuje na to, że tu ich uczucie będzie mogło w pełni rozkwitnąć. Jednak na skutek pewnego pozornie drobnego incydentu wszystko, co ich łączy zaczyna przybierać niepokojącą formę. Ich związek, ich życie, ich fizyczność wkrótce ulegną przerażającej transformacji.
Śmieszno-straszny film debiutującego Alexa Scharfmana to ostateczne pożegnanie z dziecięcym wspomnieniem o My Little Pony: jednorożce nie czekają już na to, żeby ktoś rozczesywał im tęczowe grzywy. Są wściekłe, żądne brutalnej zemsty i, szczerze mówiąc, mają swoje powody. Kiedy pochłonięty pracą ojciec i jego nastoletnia córka przypadkiem potrącają jednego z nich, szybko przekonują się, że plotki o nadzwyczajnej mocy wcale nie są przesadzone. Niestety, jak udowadniał już Spielberg w Parku jurajskim, chciwi ludzie zawsze posuną się zbyt daleko (opis: Marta Bałaga).
W klimatycznym hotelu na malowniczej Riwierze Francuskiej spędza emeryturę wystrojony w biały garnitur John. Jedno spojrzenie na skąpane w morskiej pianie ciało młodej kobiety i wspomnienia zawodowej przeszłości powracają. Hélène Cattet i Bruno Forzani (Amer – 10. NH; Niech ciała się opalają – 18. NH), mistrzowie postmodernistycznych hołdów dla giallo, nawiązują tu do bondowskiej ikonografii, pulpowych klasyków, a duchowo blisko im do kina Alaina Resnais’go. Zapewniają intensywne doświadczenie audiowizualne, w którym nie brak charakterystycznych znaków ich twórczości jak dynamiczny montaż, gra krzykliwymi barwami czy zmyślnie użyty split screen (opis: Julia Palmowska).
W nocy wszystkie dźwięki wydają się głośniejsze, a co dopiero późny telefon od córki, która po rodzinnej awanturze spowodowała wypadek samochodowy. „Ofiara jeszcze oddycha”– przyznaje. Jej rodzice wyruszają w niekończącą się drogę w ciemność, próbując pomóc swojemu dziecku, jednocześnie nie będąc w stanie uwierzyć w jej kłamstwa. Czy powinna przyznać się do winy? W swoim minimalistycznym thrillerze reżyser Babak Anvari siedzi tuż obok, nie opuszczając pędzącego samochodu. Przysłuchując się coraz bardziej bolesnej rozmowie i wzajemnym wyrzutom.
Radu Jude wraz z cenionym filozofem Christianem Ferenczem-Flatzem zapraszają na jedyne w swoim rodzaju seminarium z antropologii nieczystości. Obaj reżyserzy badają audiowizualne śmieci, jakie pozostawił po sobie świat rumuńskiej reklamy z czasów transformacji ustrojowej. Z przywołanych na ekranie szalonych wizji najntisowych marketingowców wyłania się tyleż zabawny, co przerażający obraz świata, w którym konsumpcja jest dobra na wszystko. Analizując nieprzebrane masy materiałów, reżyserzy dostrzegają, że intelektualna naiwność i zamiłowanie do wizualnego bezguścia były w okresie transformacji zaskakująco demokratyczne – emanowały zarówno z amatorskich reklam lokalnych tancbud, jak i realizowanych za wielkie pieniądze spotów międzynarodowych korporacji. Na szczęście Jude i Ferencz-Flatz nie ograniczają się przy tym do biernej i stosunkowo łatwej „beki z najntisów”. Między wierszami przemycają przekonanie, że akwizytorzy kapitalizmu ubrali dziś droższe garnitury i nieco lepiej maskują prawdziwe intencje, ale w praktyce wciskają nam dokładnie ten sam kit. (opis: Piotr Czerkawski)
Partnerem sekcji jest Portal Immersja – znajdziecie tam zapowiedzi, recenzje, a w trakcie festiwalu również wywiady z twórcami.