English

Najlepsze filmy z Azji. Co poleca Wchłonięty przez Orient?

4/07/24
Viet i Nam, reż. Truong Minh Quý
Bilety i dostępy online już w sprzedaży. Co poleca dyrektor festiwalu? Krótko. Top 10 Piotrka Czerkawskiego

Ćwiczenie uważności i cierpliwości, ekranowa gimnastyka w odzyskiwaniu straconego czasu – to kilka propozycji sportu dla ducha, które znajdziecie w przewodniku przygotowanym przez Sławomira Wasińskiego.

Wchłonięty przez Orient wybrał kilka azjatyckich perełek z tegorocznego programu festiwalu. Zatem: ruszamy na Wschód w tempie slow.

Nieskończone donikąd, reż. Tsai Ming-liang  – Tajwan

Gdy przygotowywałem się do nakreślenia tegorocznej ścieżki po azjatyckich rarytasach programu Nowych Horyzontów, okazało się, że podobnie jak w zeszłym roku, jest w nim pełno zarówno tuzów kina, jak i tych, którzy stawiają pierwsze kroki na swojej filmowej ścieżce. Choć Tsai bezsprzecznie zalicza się do tej pierwszej grupy, swoje kroki stawia bardzo uważnie, w towarzystwie swojego ulubionego aktora Lee Kang-shenga. I – podobnie jak Tsai – chciałbym Was namówić na pewnego rodzaju medytację, prawdziwe zatrzymanie się na kilkadziesiąt minut, poćwiczenie uważności. Uważności, której tak w dzisiejszym świecie brakuje, a o którą tajwański reżyser prosi w każdej nowej odsłonie serii Wędrowiec. Nieskończone donikąd jest dziesiątą częścią tego cyklu performansów.

Koty z Gokogu, reż. Kazuhiro Sōda – Japonia

Kazuhiro Sōda byłby idealnym widzem wspomnianej wyżej serii, ponieważ również on dopomina się uważności, robi to poprzez spokojne i cierpliwe spojrzenia, głównie w stronę swoich bohaterów, ale również pejzażu i naturalnego krajobrazu nadmorskich miasteczek. Tytułowym kotom (choć nie tylko im) japoński reżyser przygląda się w Ushimado, małym mieście leżącym nad Morzem Wewnętrznym, dokąd Sōda powraca w poszukiwaniu tematów i bohaterów swoich nieśpiesznych opowieści. Jest to (podobnie jak u Tsaia) dziesiąta już odsłona cyklu filmów obserwacyjnych, rejestrujących miejsca i obrazy zarówno niknące w bezpowrotnym zapomnieniu, jak i będące wciąż witalnym symbolem swoich czasów.

Nieukończony film, reż. Lou Ye – Chiny

Kolejny, tym razem chiński mistrz zaprasza nas w dość niecodzienną podróż. Będzie to wyprawa po jego własnej twórczości, w której obejrzymy nieznane materiały z takich (arcy)dzieł jak: Suzhou (2000), Noce wiosennego upojenia (2009), Tajemnica (2012) i Gra cieni (2018) – a wszystko to przez zrządzenie losu. Lou prezentuje świeże podejście do gatunku filmów pandemicznych, transformując potencjalnie stracony czas w czas stwarzający okazję do rewizyty, często samego siebie. Film równie szczery i pomysłowy jak prezentowana podczas 22. edycji w ramach sekcji Lost Lost Lost Rzeka płynie, meandruje, porywa, przejmuje (2021) autorstwa Shengze Zhu. Może to potwierdzać przypuszczenie, że chińscy twórcy musieli mierzyć się z tematem i intensywnie go przepracowywać, czego znakomite efekty warto obejrzeć w kinie.

Viet i Nam, reż. Truong Minh Quý – Wietnam

Klimat debiutu Truonga może kojarzyć się chwilami z filmami tajlandzkiego mistrza Apichatponga Weerasethakula, jednak wietnamski twórca mówi tu swoim, wyraźnym głosem, zastanawiając się m.in. nad trudną, zmieniającą się w błyskawicznym tempie rzeczywistością oraz tożsamością, zarówno jednostkową, jak i narodową. Senne krajobrazy z przyczajonymi (nie)ziemskimi bytami zapraszają na niełatwą wyprawę na końcu której być może czeka nagroda.

Ryuichi Sakamoto | Opus, reż. Neo Sora

Pożegnanie Ryūichiego Sakamoto, który jako kompozytor był mi szczególnie bliski. Neo Sora, syn Sakamoto, zarejestrował ostatni koncert ojca w 2022 roku, na kilka miesięcy przed jego śmiercią. Jest to okazja, by nie tylko pożegnać, złożyć hołd wielkiemu talentowi, ale jednocześnie zaproszenie do muzycznej podróży po dekadach twórczości tego artysty. I równocześnie niezwykła sposobność, by obejrzeć (i posłuchać), co tak naprawdę grało Ryūichiemu Sakamoto w duszy.

Retrospektywa: Nagisa Ōshima

Do największych i najważniejszych wydarzeń 24. edycji Nowych Horyzontów bez wątpienia należy przegląd twórczości jednego z najistotniejszych klasycznych twórców kina japońskiego. Ōshima, jako jeden z głównych przedstawicieli Japońskiej Nowej Fali, był buntowniczym i żądnym zmian twórcą, podobnie jak charakter wielu jego filmów prezentowanych podczas tegorocznej retrospektywy. To unikalna okazja, by zapoznać się z tak kompletnym zestawem jego twórczości w naszym kraju i nie lada gratka dla wszystkich zwolenników klasycznego kina. Z premedytacją nie wskazuję na konkretne tytuły, ponieważ nie ma tu złych wyborów – każdy seans zapewni inne, wyjątkowe doznania.

 

Tradycyjnie zapraszam Was również do śledzenia codziennych relacji z azjatyckiej części Nowych Horyzontów. Tytułów jest multum, zatem każdego poranka otrzymacie świeżą porcję wrażeń i emocji. Będzie naprawdę upalnie i intensywnie. Do zobaczenia na Nowych Horyzontach!

Sławomir Wasiński


czytaj także
Top 10 TOP 5 filmów ubranych w słowa: selekcja Radia LUZ 5/07/24
Program „Emilia Pérez”, „Ukryty motyw” i inne perły od Gutek Film w programie NH 3/07/24
News Nowości na stronie: nowe funkcje, karta festiwalowa i trigger warnings 5/07/24
Top 10 Top 10 Ewy Szabłowskiej. Co poleca dyrektorka artystyczna? 5/07/24

Newsletter

OK