I grabarki mogą marzyć: o prawdziwej miłości, namiętności i kiedy już nadejdzie pora – o spokojnym zgonie w ramionach kochanka, który nie potrafi bez nich żyć. Tylko co zrobić z tym obezwładniającym, przenikającym wszystko zapachem trupów? Na szczęście po latach przeraźliwej samotności bohaterka Dead Lover wreszcie spotyka mężczyznę gotowego stawić czoła odstraszającemu wszystkich fetorowi. Chcę zlizać twój smród – oznajmia pogrążony do niedawna w żałobie arystokrata, budząc uczucie silniejsze od śmierci. Ale o tę szaloną miłość trzeba będzie jeszcze powalczyć. Kanadyjska twórczyni Grace Glowicki, grająca tu też główną rolę, udowadnia, że każdy artysta powinien choć raz posunąć się za daleko. W swoim najnowszym filmie zbiera z podłogi porzucone kawałki Frankensteina (choć raczej w ujęciu Mela Brooksa), skleja je z nieprzystojną erotyką i zszywa z estetyką rodem z Mayhem Lady Gagi. Death or love tonight, śpiewała niedawno gwiazda popu na plażach Rio. A Glowicki dodaje do tego całe mnóstwo makabrycznej zabawy.
Kanadyjska aktorka, scenarzystka i reżyserka, zagrała w Strawberry Mansion i pokazywanym w Berlinie Honey Bunch. Nagrodzona na Sundance za rolę w krótkometrażowym filmie Her Friend Adam. Zdobywczyni dwóch nagród na SXSW, w tym za ostatni film Dead Lover. Jestem zdumiona, jak niewiele osób tworzy interesujące kobiece postaci – opowiadała w jednym z wywiadów, tłumacząc, dlaczego ostatecznie stanęła także po drugiej stronie kamery. Mogę sama napisać sobie postać. Mogę nauczyć się reżyserować film.
2016 Queef (short)
2019 Tito
2025 Dead Lover