Płyniemy z nurtem dobrych ogłoszeń: niedawno prezentowaliśmy pierwsze tytuły z nowej sekcji festiwalu – Fale – która wyewoluowała z sekcji Odkrycia, a dziś dodajemy kolejne perełki w reżyserii twórczyń i twórców wyznaczających rytm współczesnego kina.
Tym razem kierujemy wzrok na nowe fale trafiające do nas z Azji: w programie 24. MFF mBank Nowe Horyzonty (18-28 lipca) znajdą się Moje ulubione ciasto Maryam Moghaddam i Behtasha Sanaeeha – film pełen wigoru i optymizmu, ale jednocześnie zrywający z obyczajowym tabu, przez co twórcy musieli zapłacić polityczną cenę w ich rodzinnym Iranie; Mnich i karabin Pawo Choyninga Dorjiego – błyskotliwa, przewrotnie zabawna opowieść o przemianach ustrojowych w Bhutanie; a także Wszystkie długie noce Shô Miyakego – czuła opowieść o życiowych rozbitkach szukających wspólnej drogi we współczesnym Tokio. Trwa sprzedaż karnetów na tegoroczne Nowe Horyzonty.
Przypomnijmy: w ramach sekcji Odkrycia prezentujemy filmy, które dopiero wypłynęły na powierzchnię festiwalowego świata, ale już zdążyły wyróżnić się swoją oryginalnością i zdobyć ciekawość widzek i widzów. Fale idą krok dalej: tu znajdziemy kolejne dzieła twórczyń i twórców będących już na fali wznoszącej – mających za sobą brawurowe debiuty, ale niezmiennie poszerzających horyzonty filmowego języka i wyznaczających nowe trendy. Oprócz wymienionych wyżej tytułów, w programie sekcji zobaczymy m.in.: Kalak Isabelli Eklöf, Razem z przypadku (Housekeeping for Beginners) Gorana Stolevskiego oraz Wszystko będzie dobrze (All Shall Be Well) Raya Yeunga.
Autor nominowanej do Oskara Lunany powraca błyskotliwą komedią Mnich i karabin. Przenosimy się do 2006 roku i pierwszych demokratycznych wyborów w historii Bhutanu tuż po abdykacji króla. Do kraju powoli wkracza „nowoczesność”, której symbolem jest sam James Bond. W niewielkiej wiosce urzędnicy organizują próbne wybory, zaś lokalny mnich przygotowuje tajemniczy rytuał, do którego potrzebny mu jest… karabin. Na tę broń ma również chrapkę amerykański kolekcjoner. Pawo Choyning Dorji z ciepłem i humorem przygląda się lokalnej społeczności, dla której nadciągająca demokracja to zaburzenie odwiecznego porządku (opis: Marcin Pieńkowski).
Uhonorowany nagrodą FIPRESCI, jeden z największych przebojów tegorocznego Berlinale. Historia Mahin, charyzmatycznej wdowy po siedemdziesiątce, która – zmęczona życiową stagnacją – postanawia ruszyć w miasto. W trakcie eskapady kobieta poznaje swojego rówieśnika Faramarza, w którym szybko dostrzega idealnego kompana do rozmowy, a może i czegoś więcej. W końcu Mahin postanawia złamać obyczajowe tabu i zaprosić obcego mężczyznę do domu, wywołując w ten sposób lawinę zaskakujących konsekwencji (opis: Piotr Czerkawski).
Moje ulubione ciasto to kolejny film duetu Moghaddam-Sanaeeha, tym razem jednak nie piętnujący wprost autorytarnej polityki Iranu (jak choćby w Balladzie o białej krowie). Mimo że wydźwięk samej historii jest optymistyczny i skupia się na radosnych aspektach życia, to twórców spotkały represje ze strony irańskich władz za „naruszenie” kodeksu obyczajowego: główna bohaterka pojawia się na ekranie bez hidżabu (to pierwsza taka sytuacja w irańskim kinie od 1979 roku) oraz nawiązuje nieformalną, pozamałżeńską relację z innym mężczyzną. Moghaddam i Sanaeeha zadedykowali Moje ulubione ciasto wszystkim osobom uczestniczącym w protestach kobiet w Iranie.
Najnowszy film Shô Miyakego, autora Keiko (22. NH), adaptacja powieści Maiko Seo. Misa cierpi na intensywny PMS, Takatoshi ma zespół lęku napadowego. Oboje żyją w Tokio, stale zmieniającym się centrum stresu i presji. Mimo tego muszą codziennie wstać z łóżka, iść do pracy i spełnić oczekiwania współpracowników starszego pokolenia, którzy nie traktują ich poważnie. Paradoksalnie, ich schorzenia stają się spoiwem nieoczywistej relacji, wypełnionej bezinteresownym współczuciem i dobrocią, gdzie długie nieprzespane noce można zamienić na znośne dni (opis: Piotr Szczyszyk).
Partnerem sekcji Fale jest Filmawka.