Jeśli nie udało Wam się upolować seansu Club Zero w swoim mieście, nic straconego: od najbliższego piątku znajdziecie film w repertuarze większości kin sieci Cinema City. Sprawdźcie, na czym polegają bulwersujące metody wychowawcze niejakiej pani Novak (świetna Mia Wasikowska) – nauczycielki w prywatnym liceum, o których rozpisują się polskie media.
Trzeci sezon Białego Lotosu ma z satyrycznym zacięciem zgłębiać temat duchowości. Club Zero traktować można więc jako przystawkę.
Agata Lipiec, elle.pl
Wbrew pozorom to nie jest film tylko o zaburzeniach odżywiania, a nawet śmiem twierdzić, w ogóle nie o tym. To film o obsesjach, które niszczą nasze życie społeczne i jednostkowe. O tym, jak łatwo dajemy się opętać fałszywym prorokom i mędrcom.
Alina Gutek, zwierciadlo.pl
Gdy trafia się taki film jak Club Zero, mam ochotę świętować. Zbyt długo musiałyśmy słuchać uwag o tym, że widocznie kobiety nie mają nic do powiedzenia lub brakuje im talentu, skoro nie zostają reżyserkami. Dziś filmy takie, jak Aftersun Charlotte Wells, Odwieczna córka Joanny Hogg, Anatomia upadku Justine Triet, How to Have Sex Molly Manning Walker, Saint Omer Alice Diop, Portret kobiety w ogniu Céline Sciammy, Pięć diabłów Léi Mysius i wiele innych pokazują, że nie była to kwestia braku geniuszu.
Paulina Reiter, tygodnik „Wysokie Obcasy”
Scenografia sprawia, że świat w Club Zero wydaje się sztuczny niczym w filmach Yorgosa Lanthimosa. Fabuła Club Zero nie jest jednak osadzona w fikcyjnym uniwersum. Bohaterowie funkcjonują w rzeczywistości społecznokulturowej przypominającej prawdziwy świat, mają problemy podobne do tych, z którymi zmagają się im współcześni.
Dawid Dróżdż, „Gazeta Wyborcza”
Do prywatnej szkoły przybywa pani Novak (znakomita Mia Wasikowska) prowadząca zajęcia o świadomym odżywianiu. Bezgranicznie ufający jej uczniowie rozpoczynają kolejne odważne eksperymenty, które coraz bardziej się oddalają od bezpiecznych, zdrowych, proekologicznych praktyk w rodzaju mindful eating. Hausner rozciąga swój film między zabawną i ostrą jak brzytwa satyrę a wstrząsający thriller. Tworzy opowieść o zawodnym systemie edukacji, egoistycznych rodzicach, a także zblazowanych i odklejonych od świata wyższych sferach – ten wątek miejscami przypomina szalony spin-off W trójkącie. Club Zero mówi również o sztuce manipulacji i potrzebie bycia częścią społeczności – za wszelką cenę. Jak to u Hausner bywa, film jest wyrafinowany formalnie – każdy kadr perfekcyjnie skomponowano, a kolory w absolutnie każdej scenie są precyzyjnie dobrane.