Nie bój się strachu. Więcej emocji z mBankiem na Nowych Horyzontach VOD
Halloween? Skąd. Dla nas prawdziwym „świętem strachu” jest Nowy Rok. Nie zwiedziecie nas: fajerwerki, bale, postanowienia i wielkie plany to nic innego jak próba zamaskowania strachu przed tym, co nadchodzi – wszak wokół trwa nieustanne trzęsienie ziemi. Ale, ale – strach to przecież naturalna reakcja, która często ratuje nas przed podjęciem błędnych decyzji albo pomaga uczyć się wrażliwości.
Skoro już o wrażliwości mowa – dla nas niezmiennie najlepszym towarzyszem w oswajaniu wszelkich lęków jest kino, dlatego dziś przedstawiamy specjalną selekcję filmów, dzięki którym zajrzycie w wielkie oczy strachu.
Listę przygotowaliśmy we współpracy z mBankiem, z którym bez obaw wchodzimy w kolejny rok współpracy. mBank jest nie tylko partnerem tytularnym festiwalu, ale również rozgościł się na platformie Nowe Horyzonty VOD, przyglądając się naszym filmom pod kątem różnego rodzaju emocji, które można w nich odnaleźć. Wspólnie przygotowaliśmy już ścieżkę tropem melancholii, a dziś bierzemy na tapet kolejną emocję – strach we własnej osobie.
Bo się boi, reż. Ari Aster: strefa komfortu? A co to takiego?
Zaczynamy od filmu, który strach ma już w tytule. Na pierwszym planie przerażająco dobry aktor – Joaquin Phoenix, za kamerą – nowy król kina grozy, Ari Aster. Bo się boi to opowieść o człowieku tkwiącym od lat w kleszczach różnego rodzaju lęków i fobii, który – przez niewyobrażalny splot zdarzeń – musi jednak stawić im czoła. I przede wszystkim: Bo się boi to prawdziwa eksplozja niczym (a już zwłaszcza jakimkolwiek strachem) nieskrępowanej wyobraźni reżysera.
Funny Games, reż. Michael Haneke: kino nie jest niewinne
Mistrz Michael Haneke w brutalny sposób rozprawia się z naszym pragnieniem podglądactwa i rozbraja mechanizmy prezentowania przemocy na ekranie. Piekielnie mocne kino, które od lat jednocześnie przeraża i fascynuje. Po seansie Funny Games zastanowicie się dwa razy, zanim otworzycie drzwi nieznajomym.
Midsommar. W biały dzień, reż. Ari Aster: horror toksycznej relacji
Ari Aster po raz drugi. Midsommar, choć jest relatywnie nowym filmem, zdążyło już zyskać miano dzieła kultowego. Nic dziwnego: to świeże spojrzenie na horror, który nie tylko przyprawia o dreszcze, ale staje się także znakomitym narzędziem do opowieści walce z traumami, toksycznymi relacjami i o dążeniu do emancypacji.
Nowy porządek, reż. Michel Franco: świat na granicy eksplozji
Michel Franco nie bierze jeńców: jego kino zazwyczaj zaczyna się od trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rośnie. Świat wokół nieustannie buzuje politycznymi napięciami, Franco mówi więc „sprawdzam” i obserwuje, co by było, gdyby ta tykająca bomba w końcu eksplodowała. Choć rzecz dzieje się w Meksyku, to zobrazowana w filmie sytuacja mogłaby wydarzyć również pod innymi szerokościami geograficznymi.
Holy Spider, reż. Ali Abbasi: najwierniejsi kibice przemocy
Grasujący na wolności morderca to tylko jeden powód do strachu. Bardziej przerażające jest to, że ogromna część społeczeństwa (w tym osoby u władzy) popiera jego brutalną krucjatę przeciw „lubieżności”, mianem której określa się wolność do samostanowienia kobiet. Holy Spider to kino niezwykle wciągające i – niestety – niezmiennie aktualne.
Wszystkie powyższe filmy można oglądać w ramach pojedynczych pakietów lub zakupić większy pakiet (15 lub 30 dostępów). To nie koniec filmowych emocji z mBankiem. Kolejne odsłony cyklu będziemy prezentować wkrótce.
