Oto skok na głęboką wodę, prosto w portugalskie saudade – specyficzny rodzaj melancholii, który daje nieoczywiste ukojenie. Przypominamy, że w ramach online’owej części mBank Nowe Horyzonty (do 6 sierpnia) wciąż możecie zanurzyć się w pięknym kinie z ojczyzny fado. O tym, na co szczególnie warto zwrócić uwagę w sekcji Focus na Portugalię opowiada Julia Palmowska z Pełnej Sali.
Obdarzona aurą mitycznej wręcz niedostępności opowieść portugalskiej kinematografii zdaje się wiecznie niedokończona. Jak gdyby samą jej naturą rządziło nieodżałowane saudade, na wieczność osadzające swoich przedstawicieli na peryferiach. Nie zmieniła tego wcześniej filmografia Oliveiry, Rochy czy Monteiro ani później – Costy, Gomesów czy Villaverde. Choć nieustannie obecna w festiwalowych programach, to w formie retrospektyw czy przeglądów przybliżana widzom znacznie rzadziej, szczególnie w tej części Europy, i słabo obecna w klasycznych kanonach. Wprowadzenie w świat Portugalii na wielkim ekranie jest więc nie lada wyzwaniem. Podjęli się go organizatorzy tegorocznych Nowych Horyzontów, skupiając tym razem Focus swojego obiektywu właśnie na kraju Camõesa. Przy kinematografii tak wciąż niespopularyzowanej wśród polskich widzów istniałaby pokusa ustanowienia jakiegoś historiograficznego czy też tematycznego porządku. Nic podobnego! Jak opisuje swoją strategię Agnieszka Szeffel, kuratorka sekcji, podeszła do tego „bez planu i kierunku, hierarchii i chronologii, z przekonaniem, że tylko skok na głęboką wodę, w sam środek ludzkiej ciżby, zakończy się pożądanym efektem. Zobaczę, co mnie spotka – pomyślałam”. W ten sposób powstała impresyjna gama portugalskich barw filmowych: od refleksyjnych wizyt w archiwach przez jazzujące symfonie miejskie aż po eksperymentalne formy z kamery Super8. „Chega de Saudade!” – czas znaleźć własną Portugalię!
Lizbona oczarowała niejednego przyjezdnego filmowca. Pod wpływem nostalgicznych zaklęć celuloidowe poematy poświęcili jej Wim Wenders (Lisbon Story), Eugène Green (Portugalska zakonnica) czy Alain Tanner (W białym mieście – Projekt: Klasyka 1983). Reprezentacje stołecznej temporalności ujęte w sekcji Focus na Portugalię ukazują Lizbonę jako przestrzeń międzyczasową – miejsce oddychania wspomnieniami i oczekiwaniem na to, co ma dopiero nadejść. W takim stanie przejścia znajduje się Belarmino Fragoso, główny bohater docu-dramy Fernando Lopesa. Kamera Augusto Cabrity podąża za kończącym karierę bokserem, obserwując jego codzienne, nierzadko komiczne zmagania z rzeczywistością. Kształtu nadaje im fizjonomia lizbońskiej Mourarii, złożonej z zatłoczonych ulic i kameralnych kawiarenek, w których wielkich oknach można zaspokoić swoje voyeurystyczne skłonności, spoglądając na wiecznie zabieganych przechodniów lub – na odwrót – na gości lokali. Belarmino (1964) to jazzowa improwizacja na temat życiorysu rzeczywistego bohatera, której rytm wybijają kompozycje Justiniano Canelhasa i Manuela Jorge Veloso. Film Lopesa, przywodzący na myśl pierwsze prace Jerzego Skolimowskiego, reprezentuje w nowohoryzontowej sekcji Cinema Novo, z ducha neorealistyczny nurt kina luzofońskiego.
Nad sekcją unosi się widmo innego niezapomnianego portugalskiego klasyka XX wieku – Os Verdes Anos (1963) Paulo Rochy. Najbardziej dosłownie ujawnia się on w projekcie Gdzie jest ta ulica? albo Bez przed i po (2022), w którym João Pedro Rodrigues i João Rui Guerra da Mata kontemplują przemiany, do jakich doszło w Lizbonie na przestrzeni sześciu dekad. Okno mieszkania, odziedziczonego przez jednego z nich po dziadkach, wychodzące na plac będący niegdyś scenograficznym bohaterem filmu Rochy, zdaje się soczewką, w której ognisku nakładają się duchy przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jednym z nich jest Isabel Ruth, nieodżałowana Ilda z Os Verdes Anos, powracająca do miejsc, po których kilkadziesiąt lat wcześniej spacerowała jej bohaterka. Lizbona tak kiedyś, jak dziś porywa swoją nieoczywistością, prowokuje zarazem do melancholijnej refleksji i organicznego szaleństwa. Rodriguesowi i Guerra da Macie równie blisko co Lopesowi do jazzowej improwizacji w tej ich nieuporządkowanej kontemplacji czasu i przestrzeni właściwie niemalże zmitologizowanych, okraszonych niezapomnianymi dźwiękami gitary Carlosa Paredesa i kantylenową opowieścią muzyczną Teresy Pauli Brito. Kamerę Gdzie jest ta ulica? albo Bez przed i po prowadzi za to Rui Poças, stały współpracownik Rodriguesa, znany z chwytania okiem kamery niejednoznacznych aspektów filmowej przestrzeni, co uczynił wcześniej m.in. w Zamie czy Paczuszce pełnej miłości.
Cały tekst dostępny jest na łamach Pełnej Sali
Zobacz filmy z sekcji Focus na Portugalię online
Pełna Sala jest partnerem medialnym sekcji Focus na Portugalię.
Partnerem sekcji Focus na Portugalię jest Instytut Camõesa.