English

Republika słońca

Sun Republic
Midnight Show VI: Seans senno-dźwiękowy

Wystawa poświęcona jest miejscu, które na mapie zbiorowej wyobraźni zajmuje globalna Północ. Wraz z artystami i artystkami poszukujemy go na przecięciu szlaków migracyjnych, ekonomicznych dyskursów, procesów ekologicznych, egzystencjalnych doświadczeń, nowych mitów politycznych i starych rytuałów solarnych. Punktem orientacyjnym w tych poszukiwaniach jest figura polarnego Słońca, które rzuca zimne światło na obraz dzisiejszego świata, znajdującego się w toku symbolicznego przebiegunowania. 

Wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Słońca. To uniwersalny symbol i zwornik ziemskiej rzeczywistości. A jednak choć Słońce jest jedno, istnieje zarazem wiele różnych słońc. Słońce, które żarzy się nad dramatycznie dotkniętymi przez zmiany klimatyczne obszarami dawnego Trzeciego Świata, świeci inaczej od tego, w którego promieniach opalają się turyści w tropikalnych rajach wakacyjnych. W innym rytmie słońce wędruje po niebie globalnego Południa i globalnej Północy.

Północ, niegdyś znajdująca się na zimnych i niegościnnych peryferiach cywilizacji, przesuwa się w stronę centrum dyskursu. W kategoriach politycznych i społecznych postrzegana jest jako spełnienie marzeń o końcu historii zmierzającej do happy endu – finału, w którym zatriumfuje demokracja i prawa człowieka, poziom życia będzie stabilnie wysoki i zasilany czystą, odnawialną energią. Najbardziej wyrazistym ucieleśnieniem tej fantazji jest współczesna Skandynawia.

Na to wyobrażenie nakłada się jednak inna narracja o kresie dziejów – wizja katastrofy klimatycznej. Z obrazem globalnej Północy jako zimnego raju na Ziemi kontrastuje zaś widmo Południa jako ziemskiego piekła nękanego upałem, polityczną niestabilnością, przemocą oraz ubóstwem pogłębianym przez cenę, jaką mieszkańcy tej strony świata muszą płacić za dobrobyt bogatej Północy.

Globalizacja obsadziła Północ w roli figury społeczno-ekonomicznej utopii. Jako strona świata określana jest z kolei przez Słońce, które w czasie zimowego przesilenia nie wstaje znad horyzontu, a w czasie przesilenia letniego nie zachodzi nigdy. Na wystawie łączymy różne wymiary Północy: solarny i społeczny, ekologiczny i egzystencjalny. Patrzymy w północne Słońce, przyglądając się, jak jego promienie rysują pejzaż dzisiejszej rzeczywistości, a także kreślą scenariusze przyszłości.

artystki i artyści: Pasi Autio, Kuba Bąkowski, Ewa Einhorn & Jeuno JE Kim, Camilla Figenschou, Amélie Laurence Fortin, Zuza Golińska, Ane Hjort Guttu, Marja Helander, Salad Hilowle, Styrmir Örn Guðmundsson, Agnieszka Polska, Wiola Ujazdowka, Guido van der Werve
kuratorzy: Ewa Szabłowska, Stach Szabłowski
projektant scenografii: Fabien Lédé
produkcja: Cezary Wicher
koordynatorka produkcji: Monika Marciniak
identyfikacja wizualna: Fabien Lédé, współpraca: Klementyna Epa
współorganizator: galeria Studio BWA Wrocław

Wystawa zrealizowana dzięki wsparciu Funduszy Norweskich i EOG.

Lista prac



Guido van der Werve
Nummer negen: Dzień, w którym nie kręciłem się wraz ze światem, 2007
fotografia poklatkowa przetransferowana na wideo HD, 8’40”
dzięki uprzejmości Artysty

28 kwietnia 2007 holenderski twórca wizualny, performer i pianista Guido van der Werve stanął na Biegunie Północnym. Spędził na nim 24 godziny, podczas których powoli obracał się w miejscu w kierunku przeciwnym do ruchu obrotowego Ziemi.

W ten sposób artysta został jedynym człowiekiem w historii ludzkości, który przez jedną dobę nie kręcił się wraz planetą wokół jej osi.

Van der Werve skompresował dwadzieścia cztery godziny spędzone na Biegunie w trwający niecałe dziewięć minut poklatkowy film, w którym, na przekór teorii Kopernika, polarne słońce krąży wokół zagubionej wśród lodowej pustyni postaci performera.

Ścieżką dźwiękową pracy jest fortepianowa kompozycja Guida van der Werve’a The day I didn’t turn with the world (Dzień, w którym nie kręciłem się wraz ze światem) w wykonaniu autora.

W Nummer negen artysta jedną nogą kroczy ścieżką wytyczoną przez tradycję body art, która wymaga od performera niecodziennej wytrzymałości, hartu ducha i ciała. Drugą nogą van der Werve maszeruje w stronę tradycji romantycznej. Jawi się jako bohater w bajronicznym typie, wędrowiec zmierzający na najdalszą Północ, na koniec świata – by ogłosić ów koniec środkiem i zuchwale ustawić się w centrum uniwersum. Z tej pozycji proklamuje absolutną niepodległość i ostateczną samotność jednostki, która ośmiela się zakwestionować prawa rządzące światem. Wzniosły i zarazem podszyty autoironią wyczyn van der Werve’a, łączy elegancję konceptualnych założeń z poetycką wrażliwością, przypominając, że romantyzm nie przypadkowo jest produktem kultury Północy.

fot. Alicja Kielan

Birds in the Earth / Ptaki w ziemi, 2018
Marja Helander
wideo, 11’00’’
dzięki uprzejmości Artystki 

Niczym wędrowne ptaki, dwie saamskie baletnice Birit i Katja Haarla, dryfują poprzez północny krajobraz. W klasycznych baletowych strojach wyglądają jakby przed chwilą skończyły tańczyć Jezioro Łabędzie, a jednak ich krok i język ciała bardziej przypomina ruch czapli. Tak jak one, tancerki migrują na południe przemierzając lasy, wioski, bezdroża ziem zamieszkałych przez rdzenną ludność północnej części Skandynawii. Ich ptasi przemarsz jest ruchem oporu, gestem dekolonizacji i wyrazem głosu ludu Sami, tęskniącego za prawem do ziemi i samostanowienia. Przystanki wskazują na miejsca politycznie sporne, rytualne tańce oznaczają przestrzenie pamięci. Trasa przebiega z najdalszych północnych rubieży Finlandii, aż do Parlamentu w Helsinkach, gdzie zapadają najważniejsze decyzje. 

Marja Helander od lat eksploruje swoją tożsamość rozpiętą pomiędzy kulturą fińską a saamską. Mapuje napięcia rodzące się na styku tradycyjnego i nowoczesnego stylu życia, przenikania folkloru ze sztuką wysoką, ale też z popkulturą. Rdzenne dźwięki i obrazy jak np. tradycyjne śpiewy joik i stroje gákti, ironicznie konfrontuje z uproszczonymi przez przemysł turystyczny symbolami dalekiej Północy. 

Kuba Bąkowski
Radiostacja Wielka Niedźwiedzica. Fugleberget (2021)
obiekt fotograficzny; wydruk pigmentowy na sklejce, generator szumu, wzmacniacz, antena, głośnik.

Wykonana za dnia fotografia martwego czoła lodowca Hansbreen i szczytu Fugleberget na Svalbardzie wydrukowana na sklejce i zmieniona w specyficzne urządzenie nadawcze. W fotografii w miejscu przedstawiającym tzw. martwy lód na skraju lodowca Hansbreen zamontowane są maszty modelu stacji radiowej. Połączone ze sobą tworzą antenę nadawczą w kształcie rysunku konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy. Radiostacja generuje szerokie spektrum radiowe i słyszalny szum, który widz możne modyfikować dotykając delikatnie anteny.

Wielka Niedźwiedzica pod Fugleberget, 2021
fotografia Duratrans, light box, lampy fluorescencyjne

Zapis realizacji wykonanej na tzw. martwym czole lodowca Hansbreen z perspektywą na szczyt Fugleberget. W około 12 metrowej wysokości lodowej ścianie zostało osadzonych dziewiętnaście zapalonych latarek. Stworzyły one rysunek konstelacji, gdzie Wielka Niedźwiedzica zmierza w kierunku zbocza góry i jej szczytu.

Kuba Bąkowski
Nocny lot / Night Flight, 2022
Zasilany fotowoltaicznie kalejdoskop DIY z projekcją obrazu
Elementy optyczne, filament do druku 3D, panel fotowoltaiczny, akumulator, LED, silnik elektryczny, aluminium, szkło
dzięki uprzejmości Artysty

Oświetlany i obracany energią elektryczną pozyskaną ze Słońca kalejdoskop tworzy wizualną narrację powieleń i przekształceń obrazów nadrukowanych na drobne szkiełka zamknięte w jego lustrzanej komorze. Są nimi matematyczne opisy i wizualizacje prawdopodobnych, zależnych od stanów kwantowych, tras elektronów podróżujących w przestrzeniach otaczających jądra atomowe wodoru – podstawowego pierwiastka zjawisk syntezy termojądrowej i elektromagnetycznej emanacji Słońca i innych gwiazd.

Amélie Laurence Fortin
DECADE, 2018-2022
międź, soundsystem, nagrania terenowe
dzięki uprzejmości Artystki

DECADE to praca dźwiękowa oparta na nagraniu terenowym zarejestrowanym przez artystkę na Svalbardzie. Słyszymy wysokie dźwięki i rezonans kamieni rzucanych na cienką taflę lodu, brzmiący jakby pochodził z filmu science fiction – a także gorączkowe kroki dwojga ludzi, którzy starają się powtórzyć doświadczenie tych dźwięków tak szybko jak to możliwe. W tle rozbrzmiewa potężny, basowy dźwięk pękającego lodowca. Artystka wykorzystuje wyjątkowe właściwości akustyczne miedzi; słuchanie rzadkich polarnych zjawisk akustycznych zachodzących na powierzchni niepolerowanej, odbijającej światło sześciokątnej płyty, zmienia się w fizyczne, czasoprzestrzenne doświadczenie, które przenosi wyobraźnię na inną planetę.

Styrmir Örn Guðmundsson
Ognisko, 2021
Tusz na papierze
dzięki uprzejmości Artysty

Pejzaże Styrmira Orna Gudmundssona są zakorzenione w wyobrażeniach czterech żywiołów: ognia, wody, powietrza i ziemi. W swoich pracach nie próbuje odtworzyć natury tak, jak ją widzi, ale fantazjuje o niej, tworząc krajobraz z innego świata. Kolorowe i uduchowione obrazy stworzone są by pochałniać widza, wciągać go w głęb pejzażu. Artysta używa atramentu na papierze; uwaga, którą przykłada do szczegów jest niemal obsesyjna. Jego rysunki opowiadają historie kosmiczne, nadprzyrodzone i tajemnicze.

Styrmir Örn Guðmundsson
ELDAR (Erupcja), 2021
tusz na papierze,
dzięki uprzejmości Artysty

Zuza Golińska
Słońca (Suns), 2019
stal recyklingowana, farba proszkowa (poliestrowa)
dzięki uprzejmości Artystki, Zachęty Narodowej Galerii Sztuki i Galerii Piktogram

Rzeźby Zuzy Golińskiej mają toksyczną ekspresję i jednocześnie odwołują się do wyobrażeń boskości. Jej źródło stanowi Słońce, którego są totemami. Wizualna toksyczność prac należy do katastroficznego dyskursu przemysłowych zanieczyszczeń, odpadów produkcji i zmian klimatycznych.

„W obliczu braku złudzeń co do polityki i globalnej ekonomii, zwróciłam się w kierunku intymnych rytuałów i mistycyzmu – pisze Zuza Golińska. Pogłębiający się kryzys klimatyczny zmienił mój sposób myślenia o praktyce artystycznej i skierował moją uwagę ku naturze, planetom i gwiazdom. Postapokaliptyczne wizje i pejzaże, intensywnie eksploatowane przez popkulturę i do niedawna uważane generalnie za naiwne, stają się elementem naszej rzeczywistości”.

Artystka stworzyła rzeźby w warsztatach Stoczni Gdańskiej, wykorzystując odpadowy materiał z terenu zakładu. W sensie symbolicznym jej pracom blisko jest do wymiaru pierwotnych wyobrażeń, mitów i uosobień sił natury, takich jak słowiańskie bóstwa solarne. W sensie materialnym należą do porządku poprzemysłowego – i do potencjalnego świata przyszłości, w którym po cywilizacji jaką znamy zostały tylko szczątki, a Ziemia jest doszczętnie spalona Słońcem.

Ane Hjort Guttu
Cztery przypadki: Oslo, Nowy Jork, 2012
wideo, 17’ 

Czy można zgentryfikować słońce? Ane Hjort Guttu przywołuje cztery takie przypadki, omawiając kwestię własności światła słonecznego w późnokapitalistycznych miastach oraz związków, zarówno metaforycznych, jak i dosłownych, między biedą a ciemnością. Osią filmu są dwie rozmowy: między agentami nieruchomości o relacjach między nasłonecznieniem a ceną lokalu oraz dyskusja dwóch norweskich architektów (ojca Guttu i jego przyjaciela) o odchodzeniu od skandynawskich przepisów prawa budowlanego, które regulowało sprawiedliwy dostęp do światła słonecznego wszystkim obywatelom. Warstwę wizualną filmu stanowią zbliżenia fasad nowych, ekskluzowanych apartamentowców powstających w fiordach Oslo. Kontrapunktem dla tych sekwencji jest analiza słynnego muralu Diego Rivery Zamrożone środki (1931) przedstawiającego społeczną strukturę Manhattanu oraz sceny z filmu The Fountainhead (1949) w reżyserii Kinga Vidora. 

Camila Figenschou
Otworzyć, zobaczyć, 2012
Wideo, 15’00’’
dzięki uprzejmości Artystki 

Lofoty. Plaża. Lato. Morze wyrzuciło na brzeg ciało martwego morświna. Staje się on przedmiotem zainteresowania grupki dzieci. Zabawa, początkowo niewinna, przeradza się w coś o wiele bardziej mrocznego i rytualnego. Dzieci chcą martwe ciało otworzyć – zobaczyć, co kryje w środku. Zanurzają palce w jego wnętrznościach, śmieją się, wyciągają jelita, badają nerki i serce, nacinają i zdzierają części twardej skóry. „Jesteśmy w krwawej łaźni” – mówi jedna z dziewcząt, która widzi, że woda wokół nich staje się czerwona. Czujemy, że za chwilę wydarzy się coś strasznego. Krótki film Camili Figenschou gra z konwencją wakacyjnego thrillera i skandynawskiego dramatu, gdzie niewypowiedziane napięcia między ludźmi prowadzą do tragicznego finału, a cywilizacja jest tylko cienką warstwą, przykrywającą brutalność ludzkiej natury. Tu skryta dzikość i wewnętrzny mrok jest ledwie zasugerowane, pojawiają się na chwilę, by zaraz zniknąć. Jednak zostajemy z powidokiem obrazu otchłani, kuszącej ciemności drzemiącej w jasnowłosych, pastelowo odzianych dzieciach i idyllicznym, nadmorskim krajobrazie najbardziej na północ wysuniętych wysp Norwegii. Utrata kontroli może się przytrafić w najmniej spodziewanym momencie, choćby w czasie niewinnej wycieczki nad morze. 

Pasi Autio
Feel the Heat, 2021
wideo, 8’
dzięki uprzejmości Artysty i AV-ARRKI

Jednoosobowy rave w lesie. Atmosfera jest wspaniała: światła migają, ptaki śpiewają, taniec trwa, a noc jest wieczna. Pulsuje rytmicznie „chirpy beat” – minimalistyczna muzyka taneczna, stworzona ze śpiewu ptaków. Tancerzem i autorem choreografii jest Saku Koistinen. Jego samotna postać odprawiająca rytualny taniec do rytmów przyrody, przywodzi na myśl figury wszystkich marzycieli, romantyków i samozwańczych szamanów szukających spełnienia na dalekiej Północy.

Feel The Heat jest kontynuacją Bird Disco – grupowego performance’u tanecznego, który prezentowany był na Biennale w Helsinkach latem 2021 roku.

Praca powstała przy wsparciu Kone Foundation. 

Artystka dziękuje: Archiwum Yle, Ive Riihimäki i śpiewacy Mia Hilosuo ja Mirella Hautamäki z chóru Nota Bene Nokia, Valofirma.

 

Wiola Ujazdowska
Przepowiednia Łubiny i słońca co nigdy nie zachodzi / A prophecy of Lupine and sun that never goes down, 2022
wideo, ziemia, łubin, terrarium dla roślin
zdjęcia i montaż : Sonia Sobiech
w filmie występuje : Aleksandra Skołożyńska
praca oparta jest o rozmowę z dr Pawłem Wąsowiczem, botanikiem z Islandzkiego Instytutu Historii Natury, która odbyła się w lutym 2021.

Łubin jest na Islandii emigrantem – podobnie jak Wiola Ujazdowska i dziesiątki tysięcy innych osób, które przybyły na północną wyspę. Czego tu szukają? Nieskazitelnego powietrza? Nieskazitelnej demokracji? Azylu przed słońcem spalającym globalne Południe? Łubin został sprowadzony na Islandię, aby zapobiec wyjałowianiu gleby wyspy. Ma więc do spełnienia ważną rolę w delikatnym ekosystemie, jednocześnie jednak zmieniając go, łubin postrzega się jako gatunek inwazyjny. Czy to samo można powiedzieć o emigrantach i emigrantkach, osobach, które współtworzą dobrobyt północnego społeczeństwa jednocześnie nieodwracalnie je transformując? Wiola Ujazdowska stawia te pytania na polu łubinu, łącząc w swojej refleksji dyskurs migracji, botaniki i zmian klimatycznych. Łubin, który rośnie w terrarium obok ekranu, na którym wyświetlany jest film, przybył wraz z autorką z Islandii.

Krabstadt
Ewa Einhorn, Jeuno JE Kim 
Sex & Podatki, 2015 – wideo
Zawielorybione kobiety, 2013 – wideo
Arrabbiata chce podwyżkę, 2020 – gra komputerowa
Biegnąc przez przestrzeń, 2022 – wycinane sylwetki 

Krabstadt to fikcyjne miasteczko w Arktyce, gdzie wszystkie kraje skandynawskie wysyłają swoich niechcianych obywateli: bezrobotnych, imigrantów, artystów z doktoratem ale bez etatu, wichrzycieli społecznego ładu, wypalonych wizjonerów. Mimo tak wątpliwej struktury społecznej, władze miasteczka pozostają wierne ideałom demokracji. Chcą tworzyć miejsce otwarte, przyjazne i gotowe do reedukacji krnąbrnego elementu, zgodnie z zasadami inkluzywności. Krabstadt jest przecież ucieleśnieniem globalnej Północy. To miejsce odizolowane, lecz wpływowe. Napędzane różnorodnością. Znajdujące się na szczycie innowacyjności. Posiadające najbardziej elastyczne prawo pracy w Europie. W dwóch odcinkach animowanego serialu przewodniczkami po uniwersum Krabstadtu są dwie sarkastyczne pracownice Biura Rozwoju: Schlop i KK. Razem z nimi, zwiedzamy miejsce instytucje i poznajemy mieszkańców miasteczka. W grze Arrabiatta chce podwyżki bohaterką jest Arrabbiata – wulkan z problemem zarządzania złością.  

Ewa Einhorn i Jeuno JE Kim często tworzą fikcyjne organizacje, instytucje i utopijne scenariusze, które traktują jako ramy dla krytycznych interwencji w rzeczywiste polityczne spory i dyskursy. Projekt Krabstadt jest częścią długofalowych badań artystycznych nad skandynawską historią polityczną i kulturową. Namysłem nad tym, jak budowany jest w krajach nordyckich wizerunek Północy jako nowej utopii w zderzeniu z wyzwaniami współczesności: migracją, integracją czy równością płci.  

 

Agnieszka Polska
The New Sun, 2017
wideo HD, 12'19"
dzięki uprzejmości Artystki

„To jest film o obserwatorze, który wpływa na wydarzenia poprzez akt obserwacji.” – mówi autorka i narratorka The New Sun, Agnieszka Polska.

„To jest film o miłości” – mówi Słońce.

Bohater filmu, Słońce, ma ludzką twarz. Jest jak solarne wszechwidzące bóstwo, ale również jak postać z kreskówki, a także trickster, opowiadający dowcipy standuper i jak śpiewająca piosenki postać z musicalu. Wygłasza monolog adresowany do Ziemi i ludzkości. Porusza poważne problemy filozoficzne i polityczne, wplatając w swój dyskurs żarty i miłosne piosenki. Jest naiwne i zarazem mądre, okrutne i jednocześnie przepełnione miłością do świata. W monologu Słońca katastrofizm przeplata się z nadzieją, Słońce widzi wszystko, a jego spojrzenie jest hipnotyzujące i zgodnie z intencją artystki nie da się przed nim uciec i trudno odwrócić do niego wzrok.

Salad Hilowle
Erinra, 2015
wideo, 8’00’’
dzięki uprzejmości Filmform

Jednym z przewodnich tematów twórczości szwedzkiego reżysera i artysty wizualnego Salada Hilowle jest społeczne, kulturowe i egzystencjalne doświadczenie mieszkańców Skandynawii, którzy korzenie mają daleko poza Półwyspem Skandynawskim. Sam Hilowle wywodzi się z żyjącej w Szwecji diaspory somalijskiej.

Erinra (Przypominanie), wielokrotnie nagradzany, debiutancki krótkometrażowy film Hilowle w charakterystyczny dla niego sposób miesza poetykę wideoartu z elementami dokumentu. Artysta opisuje Erinra nie tyle jako filmową opowieść, ile kolaż obrazów, sytuacji, myśli i odczuć, w którego tle rozgrywa się letnie przesilenie i stare, solarne skandynawskie święto Midsommar, przeżywane przez należące do etnicznych mniejszości osoby zawieszone między dwoma kulturami i dwoma Słońcami.

fot. Alicja Kielan

BWA Wrocław

ul. Ruska 46a/301
poniedziałek–niedziela, godz. 12:00–20:00

wystawa otwarta od 22 lipca do 7 października

wstęp wolny

Otwarcie wystawy

piątek, 22.07, godz. 19:30

Oprowadzania

25-29.07, godz. 18:00
oprowadzanie kuratorskie z Ewą i Stachem Szabłowskimi

sobota 23.07, godz. 17:00
oprowadzanie z artystami