Jedyny pokaz w Polsce filmu, który stał się kultowy, zanim ktokolwiek go obejrzał! Aggro (aggressive behaviour) w slangu oznacza rozróbę, ale tytuł bardziej niż do samej fabuły odnosi się do tego, co najnowsze dzieło Harmony’ego Korine’ a robi z widzami podczas projekcji. Pokazywany na festiwalach w Wenecji i Toronto Aggro Dr1ft jest wersją ekstremalną stylu, jaki kojarzymy ze słynnym enfant terrible amerykańskiego kina. Zawiera treści drastyczne, seks i przemoc, wszystko to, co u Korine’a pociągające i odrażające jednocześnie. Historia jest zresztą prosta: BO, melancholijny płatny morderca, ma pozbyć się demonicznego bossa narkotykowego z Florydy. Aggro Dr1ft – być może pierwszy sensoryczny, eksperymentalny film akcji – został nakręcony w całości kamerą termowizyjną, co nadaje jego bohaterom przerażający, odczłowieczony wygląd, ale i przenosi ich w mityczny wymiar, jakby do świata równoległego, do estetycznie nowatorskiej (też pod względem ścieżki dźwiękowej) gry. Reżyser Spring Breakers twierdził zresztą w wywiadach, że właściwie nie zamierzał robić „filmu”. Gdzie zatem Aggro Dr1ft, swoisty „obraz” czy też „doświadczenie”, znalazłby lepsze miejsce i porę niż w letni wieczór na ekranie sali numer 1 podczas Nowych Horyzontów.