Już czołówka zdumiewa animacjami do wtóru perkusji i wysokich dźwięków. To my, Afrykanie, którzy przybywamy z daleka – mówi narrator, a jego głos przechodzi w śmiech, a następnie w krzyk. Mieliśmy cywilizację: wykuwaliśmy żelazo, mieliśmy nasze ludowe tańce i pieśni… Mężczyźni w kolejce proszą księdza o wybaczenie, że używają własnych języków – bambara, swahili, lingala – po czym dostają nowe chrześcijańskie imiona. Prolog Słońce, o! to przyspieszony i metaforyczny kurs historii europejskiego kolonializmu, który przez wieki nazywał, odziewał, dzielił i rządził. Wszystko ujęte w nowoczesną formę, z hipnotyczną muzyką i performatywną energią. Potem dopiero rozpoczyna się właściwa fabuła o młodym Afrykaninie, który próbuje znaleźć swoje miejsce w „słodkiej” Francji. Med Hondo pozostaje blisko bohatera, słuchając jego monologu, kręcąc ujęcia kamerą 16 mm na ulicy i pokazując zwykłych ludzi. Portretuje rasizm, często w niekonwencjonalny sposób, np. gdy pod obraz plotkujących przechodniów podkłada odgłosy zwierząt albo gdy aranżuje wykłady z lalkami. Nowofalowe zabiegi reżyserskie idą tu w parze z pytaniami o tożsamość w multikulturowym społeczeństwie, a całość wieńczy zapadający w pamięć finał, w którym wybuchają wszystkie napięcia.
MFF w Locarno 1970 - Złoty Lampart
(1935-2019) Był najbarwniejszą postacią kina Maghrebu. Aktor i reżyser, dorabiał dubbingowaniem amerykańskich gwiazdorów (akredytowany arabski głos Eddiego Murphy’ego!), żeby produkować swoje filmy. Mieszał w nich swobodnie gatunki, od dokumentu po musical (Indie Zachodnie), często stosując nietypową inscenizację. Pozostał zaciekłym krytykiem kolonializmu nawet po zamieszkaniu we Francji.
1965 Ballade aux sources (short)
1974 Les Bicots. Négres vos voisins
1979 Indie Zachodnie / West Indies
1986 Sarraounia
1994 Lumière noire
2004 Fatima, l’Algérienne de Dakar