Nie wiadomo, co zrobić z tym ciałem: ciałem, które chce karmić i może karmić, tylko nie ma kogo. A przecież patriarchalna kultura ma problem z kobietami karmiącymi nawet wtedy, kiedy wszystko idzie dobrze. Robin (Frieda Barnhard), bohaterkę pełnometrażowego debiutu Stefanie Kolk, poznajemy kiedy to, co najgorsze, już się wydarzyło – jej dziecko nie żyje. Gdy kobieta wychodzi ze szpitala, nikt nie wie, jak o tym rozmawiać, łącznie z jej partnerem (Aleksej Ovsiannikov), żałoba jest jak uderzenie w ścianę ciszy. Bohaterka lepiej komunikuje się jedynie z osobami w grupie wsparcia, z którą wybiera się na piesze wędrówki po lesie. Jednak holenderska reżyserka i jej współscenarzystka Nena van Driel głównym wątkiem filmu uczyniły ciało, które zachowuje się tak, jakby nie wiedziało o śmierci, która się w nim wydarzyła, i działa wbrew rzeczywistości naznaczonej stratą. To ciało wciąż wytwarza pokarm i najbardziej wstrząsającym dźwiękiem cichego, minimalistycznego filmu Kolk okazuje się dźwięk pompki laktatora. Kiedy Robin nie może zostać dawczynią mleka w oficjalnym systemie, zaczyna poszukiwać alternatywnych rozwiązań.
Festiwal Filmów Niezależnych w Bordeaux 2023 – Nagroda Erasmus+
Urodziła się w 1986 roku i wychowała w Nijmegen w Holandii. Zanim zaczęła robić filmy, studiowała biofizykę. Jej krótkie metraże – Clan (2016), Harbour (2017) i Eyes on the Road (2019) –pokazywane były na MFF w Locarno. Mleko, rozwijane w ramach prestiżowego Berlinale Script Station, to jej pełnometrażowy debiut fabularny. Kolk mieszka i tworzy w Amsterdamie.
2016 Clan (short)
2017 Harbour (short)
2019 Eyes on the Road (short)
2023 Mleko / Melk / Milk