Pierwsza z wyreżyserowanych przez Erica Rohmera Opowieści czterech pór roku. Wiosna, czas, w którym przyroda budzi się z letargu i ulega transformacjom, może przynieść nowy początek także w życiu Jeanne. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie, gdy nieco introwertyczna nauczycielka filozofii przypadkowo poznaje młodszą Natachę.
Zafascynowana przebojową znajomą Jeanne szybko zostaje dopuszczona do jej świata składającego się z eleganckich kolacji, intelektualnych rozmów i weekendowych wyjazdów. Bohaterka nie spodziewa się, że Natacha nie działa zupełnie bezinteresownie i pragnie zeswatać ją ze swoim ojcem. Przyglądający się tym wysiłkom Rohmer udowadnia, że w świecie subtelnych manipulacji i wyrafinowanych intryg czuje się jak ryba w wodzie. Francuz po mistrzowsku aranżuje sytuacje, w których niezobowiązujące rozmowy zaczynają skrywać w sobie drugie dno, a drobne gesty i dyskretne spojrzenia zyskują wymiar znaczącej aluzji. Zręczność, z jaką bohaterowie potrafią ukrywać swe prawdziwe intencje, budzi przy tym u reżysera mieszankę podziwu i delikatnego rozbawienia. Nie może jednak być inaczej, jeśli intelektualiści, którzy potrafią wyjaśnić różnicę między słowem „transcendentny” i „transcendetalny” i ze znawstwem rozprawiają o muzyce Schumanna, okazują się bezradni, gdy mają nazwać po imieniu własne uczucia.
Piotr Czerkawski