Jeden z najciekawszych współczesnych francuskich twórców, który jest jednocześnie rolnikiem w Normandii, po raz kolejny pochyla się nad ukochaną naturą. Jego milczący bohaterowie robią dokładnie to samo – delikatnie doglądają roślin, porządkują wybuchające zielenią ogrody i rozmyślają o miłości, tęsknocie, a nawet o erotycznych doznaniach. W pokazywanym w Cannes filmie młody mężczyzna dorasta, szuka swojej drogi i otwiera się na kolejnych kochanków. Pierre Creton z czułością przygląda się powolnym pocałunkom, ludzkim tragediom i zasuszonym kwiatom, robiąc to, co próbował osiągnąć Paul Schrader w niedawnym dramacie Master Gardener: pokazuje zagubionych ludzi poszukujących ukojenia w przyrodzie, niepotrafiących zapomnieć jednak o własnej naturze. Głos jednego z narratorów, znanego aktora Mathieu Amalrica, uspokaja i koi, ale ta baśń dla dorosłych ma w zanadrzu niejedną niegrzeczną niespodziankę.