Niebieska linia to nowy film laureatki berlińskiego Srebrnego Niedźwiedzia, Ursuli Meier. Reżyserka z dużą wnikliwością przyglądają się dynamice międzyludzkich relacji i ambiwalencji więzi rodzinnych. Imponujący krajobraz i wykorzystanie przestrzeni powodują, że ta opowieść o potrzebie bliskości, niezabliźnionych ranach, poczuciu winy oraz przebaczeniu wybrzmiewa z jeszcze większą siłą.
Gwałtowna rodzinna awantura, do której dochodzi w pierwszej scenie filmu, będzie miała poważne konsekwencje dla każdego z jej uczestników. W przypadku trzydziestoletniej wybuchowej Margaret (Stéphanie Blanchoud) to nie pierwsza sytuacja, w której, nie radząc sobie z emocjami, posuwa się do przemocy.
Dla zaatakowanej matki (w tej roli Valeria Bruni Tedeschi) to jednak zbyt wiele. Kobieta na skutek upadku po uderzeniu doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Częściowa utrata słuchu wpływa nie tylko na jej dalszą pracę, ale i relacje z córkami. Aż do rozpoczęcia sprawy sądowej Margaret dostaje zakaz zbliżania się do kobiety i rodzinnego domu na mniej niż sto metrów. Zdesperowana, by uzyskać przebaczenie, spragniona miłości i kontaktu z bliskimi każdego dnia krąży wokół domu, a symboliczną granicę, której nie może przekroczyć, wyznacza wymalowana niebieska linia.