Na pełny etat to przejmująco prawdziwa opowieść o życiu w czasach kryzysu. Zniuansowany portret silnej kobiety staje się tym samym uniwersalną historią o życiu pod ciągłą presją i ciemnych stronach kapitalizmu. Éric Gravel, w bardzo realistyczny sposób opowiada o dobrze znanych nam dzisiaj problemach – niepewności jutra, niestabilnym rynku pracy, społecznych niepokojach, braku bezpieczeństwa socjalnego.
Julie (Laure Calamy) dokłada wszelkich starań, by pogodzić wychowanie dwójki dzieci z pracą w jednym z luksusowych paryskich hoteli. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że mieszka poza miastem, a codzienne dojazdy zajmują jej sporo czasu w i tak napiętym już grafiku.
Kiedy wreszcie otwiera się przed nią szansa zawodowego awansu, jak na złość wybucha ogólnokrajowy strajk. System transportu publicznego, od którego uzależniona jest bohaterka, zostaje całkowicie sparaliżowany. Zdezorientowani ludzie tłoczą się na peronach i przystankach, coraz bardziej zniecierpliwieni całą sytuacją. Mimo tych przeszkód kobieta jest zdeterminowana, by dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną. Zdaje sobie sprawę, że ta szansa może się nie powtórzyć.