W swoim poprzednim filmie Atlantydzie Vasyanovych rysował dystopijny pejzaż Ukrainy 2025 roku, po konflikcie z Rosją. W Odbiciu powraca – w jak najbardziej realistyczny sposób – do roku 2014, w którym wojna się rozpoczęła.
Serhij, ojciec nastoletniej Poliny, jest chirurgiem – jego rutyna to operacje ratujące życie zwożonym z frontu żołnierzom. W końcu sam wstępuje do armii i trafia do niewoli. Tam musi zmierzyć się z potworną codziennością współczesnej wojny, z własną bezsilnością i poczuciem zdrady. A kiedy wróci do domu – ze „zwykłym” życiem, które wydaje się niemożliwe i nieprzystające do traumatycznego doświadczenia.
Długie, statyczne ujęcia, minimalistyczne, centralnie skomponowane kadry, paleta barw zamykająca się w szarościach i mdłych błękitach – elementy te oddają stan ducha bohatera przeżywającego traumę. Jedynym ratunkiem okazuje się bliskość drugiego człowieka. Film Vasyanovycha to jednocześnie sterylny i głęboko duchowy obraz rozpadu, jaki niesie wojna.