Kiedy polscy twórcy zabierają się za filmy o współczesnych młodych ludziach, ich wysiłki zazwyczaj można skwitować krótkim „ok, boomer”. W przypadku Ostatniego komersu sprawy mają się jednak zgoła inaczej: ten film kipi od nieokiełznanej energii, daje znakomity wgląd w problemy młodzieży (w końcu nie wydumane, ale prawdziwie – z krwi i kości), a realizacyjnie nie odstaje od najlepszych przykładów amerykańskiego nurtu coming-of-age.
Ostatni tydzień szkoły w gimnazjum w małym polskim miasteczku. W oczekiwaniu na imprezę (tytułowy komers) grupa uczniów spędza czas na miejskim basenie. W ciągu kilku dni zasmakują zauroczeń, odrzucenia i pierwszych zawiedzionych nadziei. Zapis ich doświadczeń jest zwieńczeniem okresu gimnazjalnego i portretem współczesnej młodzieży poszukującej tożsamości, przynależności i więzi.
Ostatni komers ma już na swoim koncie nagrodę dla najlepszego filmu w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, nagrodę Jury Młodych oraz wyróżnienia dla aktorki Sandry Drzymalskiej i autora zdjęć Michała Pukowca. Komers naszpikowany jest także świetną, współczesną muzyką – usłyszymy tu m.in. DJ-a Lotosa, Low Roar, Duit, Kalwi&Remi, Hanię Rani, Bellę Ćwir, Rysy, Rotterdam Terror Corps i MX TORO.