François Ozon nie przejmuje się upływem czasu i z nieustającym wdziękiem odgrywa rolę enfant terrible francuskiego kina. Tym razem twórca Basenu łączy estetykę kina Luisa Buñuela i wrażliwość Érica Rohmera z motywami charakterystycznymi dla kina pornograficznego.
W Młodej i pięknej w sposób daleki od drobnomieszczańskiej pruderii przygląda się seksualnym eksperymentom pięknej nastolatki. Film raz emanuje zmysłowością, kiedy indziej nie szczędzi gorzkiej ironii. Zmiany nastrojów odbywają się jednak pod pełną kontrolą reżysera, który młodość rozumie jako czas poznawania swoich pragnień i kształtowania tożsamości. Ozon wyraża przekonanie, że ukazywane przez niego procesy bywają bolesne, ale nieuniknione. W swoim nowym filmie broni błądzącej bohaterki przed krytyką pełnych hipokryzji rodziców, obdarza ją sympatią. Być może dzięki temu Młoda i piękna należy do zdecydowanie najlepszych filmów w bogatym dorobku francuskiego mistrza.