Magik

W ostatnich latach w Australii powstaje coraz więcej filmów zrealizowanych techniką wideo i wyprodukowanych za prywatne pieniądze. Oczywiście część z nich reprezentuje bardzo niski poziom, ale wszystkie - nawet te niezwykle udane - mają ograniczony dostęp do kin.

Wyjątek stanowił kameralny i nieco sarkastyczny dramat Scotta Ryana, wyprodukowany za jedyne dwa tysiące dolarów. Ryan, autor scenariusza, reżyser i odtwórca głównej roli, gra płatnego mordercę, który jest podczas "pracy" filmowany przez zapalonego dokumentalistę, Maxa. Ray jest twardym mężczyzną i bez mrugnięcia okiem dokonuje kolejnych morderstw i porwań, natomiast Max, obserwując jego poczynania, znosi to coraz gorzej.

Największym atutem filmu Ryana jest niewątpliwie aktorska charyzma samego twórcy. Ray, niewątpliwie zły człowiek, jest równocześnie niezwykle ciekawą postacią, zarówno wtedy, kiedy kłóci się, czy Clint Eastwood występował w Parszywej dwunastce, jak i wtedy, kiedy na swój sposób analizuje tak ważkie kwestie jak narkotyki czy homoseksualizm.

David Stratton

Magik wyraźnie nawiązuje do takich filmów jak Chopper Andrew Dominika, Człowiek pogryzł psa Rémyego Belvaux i André Bonzela czy do wczesnych obrazów Tarantino. Młody reżyser wyraźnie bawi się opowiadaniem o zwykłym życiu niezwykłych ludzi i żywym slangiem, w jakim mówi jego główny bohater.

MFF Melbourne 2003