[Rec]

Jeden z najgłośniejszych horrorów ostatnich lat! Dziennikarka i kamerzysta telewizyjnego programu wybierają się z ekipą strażaków na rutynową interwencję. Pomoc wezwała kobieta, która zatrzasnęła się w swoim mieszkaniu. Gdy ratownicy wkraczają do lokalu, uwolniona kobieta rzuca się na jednego z nich i gryzie go. Przybywają posiłki, niestety coraz więcej osób staje się ofiarami tajemniczej epidemii, która zaczęła się rozprzestrzeniać za sprawą atakującej ludzi kobiety. Ekipa filmowa wkrótce zostaje osaczona.

Popularność filmu skłoniła Hiszpanów do wyprodukowania jego kontynuacji, Amerykanów z kolei do remake’u, jaki zatytułowali Quarantine. Dzieło Balaueró i Plazy należy do modnej ostatnio odmiany horroru, która zbliża ten gatunek do cinéma-vérité, jakiego prekursorem jest oczywiście Blair Witch Project (1999). Film nakręcony został z subiektywnej first person perspective – operator pokazuje wydarzenia tak, by widz był niemal pewny, że w nich uczestniczy. Pełno tu niedoświetleń, nieostrości i trzęsącej się cyfrowej kamery („shakycam” czy „UNsteadicam”), a nawet ujęć kręconych przy użyciu noktowizora. Owe zabiegi mają na celu odświeżenie ogranego gatunku oraz wykonanie uniku przed problemem dotyczącym sposobu przedstawiania i wprowadzania do horroru figury potwora. Film zadaje pytanie o autentyzm w dobie reality tv i zamieszczanych na bieżąco w Internecie relacji z nietypowych i tragicznych wydarzeń (takich, jak na przykład strzelaniny w szkołach).

Jan Topolski