Obiecaj mi nie jest, jak starała się udowodnić krytyka po premierze filmu, krokiem wstecz w twórczości Emira Kusturicy. To raczej kontynuacja jego artystycznej drogi z zachowaniem wszystkich charakterystycznych elementów. Nadal opowieść utrzymana jest w magiczno-ekspresyjnej atmosferze cechującej cały dorobek reżysera, który tym razem przedstawia obraz współczesnej Serbii, jej zachwytu kulturą Zachodu i postępującą amerykanizacją. Obraz Serbii w ujęciu Kusturicy jest złożony, ponieważ autor stawia w opozycji życie w mieście i na wsi. Jak żartobliwie twierdził w wywiadach: Serbia jest ostatnim krajem w Europie, gdzie powietrze na wsi wciąż jeszcze jest czyste. Ale jeśli ktoś żyje w mieście, po prostu nie ma dosyć tlenu i to wpływa na jego umysł oraz na sposób, w jaki myśli.
Patryk Tomiczek