Dwa proste słowa: Daniel Craig. I już wiesz, że zdecydowanie warto włączyć film. A to dopiero początek dobroci, które znalazły się pośród nowości na platformie NH VOD.
Po kolei. Maraton filmowy możecie zacząć od seansu Queer Luki Guadagnino, gdzie Craig ponownie udowadnia, że jest aktorskim kameleonem i potrafi perfekcyjnie zagrać postacie teoretycznie niegrywalne – jak te, które wyszły spod pióra Williama S. Burroughsa.Po takim występie na pewno będziecie mieć rozbudzony apetyt na genialne aktorstwo, dlatego zaraz po Queer – które wprowadzamy na NH VOD dzięki Gutek Film – włączcie Koniec Joshui Oppenheimera (pozdrawiamy Kino Świat), z rewelacyjną Tildą Swinton. Ale niech Koniec nie oznacza końca: na deser proponujemy znakomite polskie dania, które trafiły do naszego katalogu dzięki Mówi Serwis: To nie mój film Marii Zbąskiej (nagroda Smart7 i jeden z przebojów ostatnich Nowych Horyzontów), Błazny – reżyserski debiut Gabrieli Muskały oraz Grzyby Pawła Borowskiego, czyli idealny pomysł na domowe Nocne Szaleństwo.
Odurzające, hipnotyczne kino o poszukiwaniu raju na ziemi, miłosnym głodzie i erotycznej obsesji. Queer, najnowszy film Luki Guadagnino (Tamte dni, tamte noce, Jestem miłością, Challengers) teleportuje widzów do świata nieposkromionych pragnień, szamańskich rytuałów i zmysłowej, dzikiej natury. Bohaterami są dwaj Amerykanie: posągowo piękny, młody Gene Allerton (magnetyczny Drew Starkey), i starszy od niego, zmagający się z uzależnieniami i samotnością William Lee (Daniel Craig). Queer to druga, równie udana, współpraca Guadagnino ze scenarzystą Justinem Kuritzkesem, autorem scenariusza do Challengers.
Najnowszy film dwukrotnie nominowanego do Oscara® Joshuy Oppenheimera, autora wielokrotnie nagradzanych i budzących wielkie emocje Sceny zbrodni i Sceny ciszy. To brawurowo zagrana, pełna czarnego humoru, osadzona w postapokaliptycznej rzeczywistości historia o rodzinie, która przetrwała koniec świata. Oppenheimer zręcznie żongluje nastrojami, tonacjami i różnymi gatunkami filmowymi, od rodzinnego dramatu do musicalu inspirowanego Złotą Erą Hollywood. Na ekranie same gwiazdy: Tilda Swinton, Michael Shannon, George MacKay, Moses Ingram.
Zakapturzona para, ciągnąc za sobą wypełnione bagażem sanie, przedziera się przez białe pustkowie. Czy to biegun polarny? Pustynia? A może Spitsbergen? Szybko okazuje się, że jesteśmy na nadbałtyckiej plaży, którą w zimowej aurze przemierza Janek (Marcin Sztabiński) i Wanda (Zofia Chabiera). Mają do przejścia niezły kawałek, bo trasę wyznaczyli ze Świnoujścia na Hel, umawiając się, że nie zboczą z wąskiego pasa piasku między lasem a morzem, będą spać w namiocie, a posilać się tylko tym, co zabiorą ze sobą lub znajdą po drodze. Dlaczego? Decyzja o tej ekstremalnej wyprawie to ostatnia deska ratunku, jaką dali swojemu związkowi.
Debiut reżyserski znakomitej aktorki, Gabrieli Muskały. I to jaki debiut! Na pierwszym planie Błazny to opowieść o wewnętrznej rywalizacji między młodymi aktorami, którzy mają szansę zadebiutować w filmie znanego reżysera. W szerszym ujęciu to tragikomiczny, szalony obraz wyścigu szczurów, w którym dla kariery jesteśmy poświęcić przyjaźń, relacje z bliskimi, a często szacunek do samych siebie.
Thriller? Horror? Tragifarsa ze społecznym zacięciem? Jak najbardziej, jeszcze jak. Tytuł filmu jest mocno znaczący, ale jeśli oczekujecie prostej historii o grzybowym tripie – czeka Was znacznie więcej. Paweł Borowski myli tropy, zaskakuje i buduje napięcie jak w najlepszym kryminale. Do stworzenia tej opowieści wystarczyła mu trójka bohaterów i bezbrzeżny las jako źródło tajemnic. Punktem wyjścia dla tej szalonej historii jest przypadkowe spotkanie na grzybobraniu.