English

Dziesięć filmów, których nie wolno pominąć

5/07/11
Pina reż. Wim Wenders
We really need you tonight. „Pięć diabłów” od dziś w kinach!

Bywam na różnych zagranicznych wydarzeniach filmowych i zauważyłem, że na większości z nich widownia jest bardziej zróżnicowana wiekowo niż we Wrocławiu, gdzie dominuje młodzież. To dobrze, że młodzi chcą oglądać trudniejsze filmy. Żal jednak, że starsze pokolenie tak skromnie uczestniczy w festiwalu i w ogóle rzadziej chodzi do kina.

Jesteśmy zabiegani, brakuje nam czasu, uważamy, że kino zdziecinniało. To wszystko prawda. Na Nowych Horyzontach wśród ponad 200 tytułów zawsze znajduje się jednak wiele takich, które zadowolą widzów niekoniecznie będących zagorzałymi filmowymi maniakami. To dobre, mądre i wzruszające filmy, które mówią o kondycji człowieka, o problemach współczesnego świata, są adaptacjami świetnej literatury, pokazują odlegle i mało znane kultury. Zdaję sobie sprawę, że trudno wyłowić je z gąszczu nieznanych tytułów. Dlatego postanowiłem Państwu pomóc i zwrócić uwagę na 10 tytułów, które według mnie koniecznie należy w tym roku zobaczyć.

* Irańskie Rozstanie Asghara Farhadiego - bezdyskusyjnie najlepszy film tegorocznego Berlinale, nagrodzony Złotym Niedźwiedziem. To mistrzowska opowieść o rozpadzie związku i trudnych życiowych wyborach.

* Nagrodzony w tym roku w Cannes nagrodą Grand Prix obraz Pewnego razu w Anatolii tureckiego reżysera Nuri Bilge Ceylana to Czechowowska w formie opowieść o moralności.

* Stało się już tradycją festiwalu, że nowe filmy Pedro Almodóvara mają polską premierę właśnie na Nowych Horyzontach. Skóra, w której żyję to adaptacja powieści "Tarantula" Thierry'ego Jonqueta, której głównymi bohaterami są wzięty chirurg plastyczny i jego tajemnicza partnerka. Główną rolę w tym mrocznym dramacie zagrał Antonio Banderas.

* Człowiek z Hawru fińskiego reżysera Akiego Kaurismäkiego, nagrodzony przez krytyków w Cannes, to przypowieść o sile dobroci, film o prostych ludziach, mieszkańcach francuskiego portowego miasta, którzy bezinteresownie pomagają innym.

* Polska publiczność szczególnie czeka na włoski film Nanniego Morettiego Habemus Papam - mamy papieża z Jerzym Stuhrem w jednej z głównych ról. Ten obraz to fikcyjna opowieść o nowo wybranym papieżu, który nie czuje się na siłach, by wziąć odpowiedzialność za Kościół. Wie, jak wiele rzeczy należałoby w nim zmienić.

* Wydarzeniem festiwalu będzie z pewnością Pina - film poświęcony legendarnej niemieckiej choreografce Pinie Bausch, zrealizowany przez Wima Wendersa w technice 3D. Słynne spektakle Piny ożyją tuż przed oczami widzów - technika 3D pozwala oddać niezwykłe piękno jej tańca, wydobyć ruch, przybliżyć ciała aktorów, pełne wyrazu twarze, podkreślić nieprawdopodobną ekspresję.

* Rów - fabularny debiut Binga Wanga, jednego z najbardziej uznanych twórców nowego chińskiego dokumentu, został zrealizowany za europejskie pieniądze poza chińskim systemem produkcji. Jest adaptacją powieści Xianghui Yang porównywanej do prozy Aleksandra Sołżenicyna, opisującej życie w chińskich obozach pracy, organizowanych przez władze dla "prawicowych reakcjonistów" na przełomie lat 50. i 60. Nie widziałem w kinie bardziej przejmującego oskarżenia zbrodni popełnionych przez reżim komunistyczny.

* Z kolei Tato to kameralny, liryczny debiut słoweńskiego artysty Vlado Škafara, mała filmowa perełka. Sceną dramatu jest tu przyroda, tematem - wzajemne relacje ojca i syna. Wspólny niedzielny wypad na ryby to dla obu okazja do naprawienia więzi nadszarpniętej w przeszłości, do poznania się na nowo.

* Podobnego tematu dotyka polski debiutant Bartosz Konopka w Lęku wysokości, który jest autorskim, osobistym zapisem relacji między synem a ojcem, gdzie pierwszy jest młodym karierowiczem, a drugiego stopniowo degraduje rozwijająca się choroba psychiczna.

* I jeszcze jeden debiut - Wulkan islandzkiego reżysera Runara Runarssona mówiący o starości i przemijaniu.

Na stronie internetowej festiwalu jest już kalendarz pokazów, a sprzedaż biletów on-line rozpoczyna się w najbliższy piątek. Decyzji o zakupie lepiej nie odkładać na później.

Roman Gutek

Gazeta Wyborcza Wrocław, 4.07.2011


czytaj także
Dystrybucja „Zmysłowe i porywające”: krytycy chwalą „Pięć diabłów” 7/12/22
News Sprezentuj festiwal pod choinkę. Świąteczny voucher na 23. Nowe Horyzonty 8/12/22
Nowe Horyzonty VOD 268 powodów do radości. Świąteczna promocja Nowych Horyzontów VOD 13/12/22
Dystrybucja Kalendarz premier Stowarzyszenia Nowe Horyzonty na 2023 rok 15/12/22

Newsletter

OK