Stracone złudzenia to francuski film roku: brawurowa, pełna werwy adaptacja arcydzieła Honoré de Balzaca, która premierowo została pokazana w Konkursie Głównym festiwalu w Wenecji, a na ostatnim rozdaniu Cezarów zdobyła aż 7 statuetek (w tym dla najlepszego filmu). Za sprawą błyskotliwej reżyserii film trafia w samo sedno współczesnych debat o awansie społecznym, przywilejach, elitach, mediach i pracy w kulturze.
Pochodzący ze zdeklasowanej i zubożałej rodziny poeta Lucien (Benjamin Voisin) nawiązuje romantyczną relację z lokalną arystokratką i mecenaską Madame de Bargeton (Cécile de France). Ów mezalians wiedzie chłopca aż na ubłocone paryskie ulice, gdzie roi się od takich jak on: utalentowanych, ambitnych, niemających nic do stracenia idealistów. Czeka ich w stolicy dobrze opłacany cynizm albo poetyczne klepanie biedy. Pióro w służbie sowicie opłacanych kalumnii lub pochlebstw, bądź wierność sprzedającej się kiepsko sztuce. Którą ze ścieżek wybierze bohater, by wedrzeć się na salony?
Za sukces tego dowcipnego, smakowitego filmu odpowiada nie tylko na wskroś współczesna energia, ale także świetna obsada: w roli poety-pupilka elit wystąpił Xavier Dolan (Wyśnione miłości, Matthias i Maxime), markizę trzymającą władzę zagrała Jeanne Balibar (Nędznicy), a pozbawionego skrupułów redaktora naczelnego jednego z tabloidów – Vincent Lacoste (Lolo, Na zawsze razem).