Najbardziej osobisty film słowackiego reżysera Martina Sulíka to wnikliwy, poruszający dramat z elementami surrealistycznego humoru, naturalistyczny, ale niepozbawiony wzruszających momentów magicznego realizmu. Obraz nagrodzony na festiwalu filmowym w Karlowych Warach, skąd wyjechał ze specjalną nagrodą jury i trzema innymi wyróżnieniami, był też oficjalnym kandydatem Słowacji w walce o Oscara.
Czternastoletni Adam, mieszkający w romskiej wiosce, ma w życiu tylko dwie przyjemności: boks i towarzystwo rówieśniczki Julki. A gdy nagle umiera jego ojciec, życie chłopca staje się jeszcze trudniejsze. Matka ponownie wychodzi za mąż, a surowy ojczym – lokalny „ojciec chrzestny” – wymaga od niego całkowitego posłuszeństwa. Zagubiony, samotny chłopak staje się porywczy i wkrótce wpada w kłopoty. I wtedy z pomocą i radą pojawia się… zmarły ojciec.