Bracia Dardenne nie boją się ryzykownych tematów, czego dowodzą w nagrodzonym za reżyserię na 72. festiwalu w Cannes filmie o 13-latku zafascynowanym radykalnym islamem.
Tytułowy Ahmed od rozrywek czy kontaktów z rówieśnikami woli czytanie Koranu i naukę u zaprzyjaźnionego imama. Jego zachowanie wkrótce staje się problemem zarówno dla rodziny, jak i nauczycieli. Chłopiec nie podaje ręki kobietom, innowierców nie toleruje, jest głuchy na lamenty troskliwej matki, na dodatek zaczyna przejawiać skłonność do przemocy. To wszystko sprowadza go na złą drogę, a w rezultacie – do zakładu poprawczego. Otoczony znakomitą opieką, resocjalizowany na różne sposoby, pozornie traci swój rewolucyjny zapał. Ahmed pozostaje nieprzenikniony, z twarzą pozbawioną emocji wydaje się czasem wcieleniem czystości, kiedy indziej zaś czystego zła.
Jak zwykle u francuskiego duetu realistyczna opowieść o palącym problemie współczesności nabiera cech przypowieści. Nie ma tu publicystyki, są za to trudne pytania, na które nikt nie znajduje odpowiedzi.