Nagrodzony kilkunastominutową owacją na festiwalu w Cannes, oparty na faktach Zdrajca w zaskakujący, świeży sposób podejmuje temat mafii.
A to za sprawą charyzmatycznego bohatera, który jest zarazem ścigającym i ściganym; wstrząsającego obrazu korupcji i przemocy trawiących Sycylię, wnikliwego portretu mafijnej ośmiornicy, której macki sięgały daleko poza wyspę. Zrealizowany z epickim rozmachem, film Marca Bellocchio już od pierwszej sceny chwyta za gardło, wciągając w mroczny świat zbrodni, ucieczek, kłamstw i sądowych potyczek. Włoski reżyser bez wahania zdradza romantyczną, gangsterską narrację spod znaku Ojca chrzestnego na rzecz surowej rekonstrukcji brutalnych wydarzeń. W jej centrum znajduje się Tommaso Buscetta, boss, który złamał omertę, mafijną zmowę milczenia. Dzięki jego zeznaniom doszło do najgłośniejszego procesu przeciwko Cosa Nostrze; tzw. maxiproces doprowadził do skazania aż 362 mafiosów. Fascynujące ekranowe dochodzenie skupia się na przemianie Buscetty, dla którego La Cosa Nostra, "nasza sprawa", zaczęła znaczyć coś zupełnie innego, niż chcieliby szefowie klanów.
Historia opowiadana z perspektywy bossa, który nieoczekiwanie staje po stronie sprawiedliwości, nie tylko fenomenalnie rekonstruuje najmroczniejszy czas w dziejach walk z mafią; ale też stawia niezmiennie aktualne pytania o znaczenie lojalności, honoru i zdrady.