Od jutra

Jeden materac, dwóch mężczyzn. Choć dzielą ze sobą intymną przestrzeń, prawie nic o sobie nie wiedzą. Różni ich podejście do życia i zmiany w pracy – gdy jeden się kładzie, drugi musi zrywać się na nogi. Li przyjechał do Pekinu z odległej prowincji i szuka swojego miejsca w dżungli ze szkła i betonu. Nieśmiały chłopak jest nocnym stróżem – bez celu krąży po korytarzach jednego z wielu nowoczesnych biurowców. Z kolei Ma wie, że ciasny, obskurny pokoik to na jego życiowej drodze tylko krótki przystanek. Czy w alienującym uścisku dusznego miasta jest szansa na „materacową love story” rodem z kina Tsai Ming-lianga? Duet Marković-Linfeng śledzi duchy współczesności, niewidocznych ludzi bez przeszłości i przyszłości, dla których każdy dzień to walka o to, by nie dać się wypchnąć poza margines. W swoim pokazywanym na Berlinale debiucie reżyserzy zestawiają ciasnotę mieszkania z labiryntową, ciągle zmieniającą się topografią miasta. Pekin to pułapka, z której można się wydostać w nieoczekiwany sposób. W tym ujęciu bezdomność okazuje się radykalnym, anarchistycznym gestem porzucenia niechcianego świata.