Bezdech

Jerzy – reżyser, który zrobił karierę w Hollywood – wraca nagle do Warszawy. Nie zachowuje się jednak jak człowiek sukcesu. Nie wypina dumnie piersi i nie rzuca anegdotami ze świata celebrytów. Jest blady i przestraszony. Słysząc coraz szybsze bicie serca, rusza przez zatłoczone miasto. Pierwszą osobą, którą spotyka, jest sam Tadeusz Konwicki. Ów artysta pojawia się tu nieprzypadkowo – spektakl telewizyjny Andrzeja Barta jest tragikomiczną trawestacją jego Jak daleko stąd, jak blisko. Jerzy, tak jak bohater grany przez Andrzeja Łapickiego, odbywa podróż w czasie: rozmawia z dawnymi przyjaciółmi i współpracownikami, byłą kobietą, a nawet byłym synem. Bart opowiada w Bezdechu o rodzimym środowisku artystycznym. O ambitnych idiotach, zgorzkniałych gwiazdach i towarzyszącym im wszystkim lęku przed przeciętnością. A także o śmierci, kropce nad „i” każdej, nawet najbardziej spektakularnej kariery.