Kontynuując portretowanie najwybitniejszych kompozytorów, Russell przechodzi z małego ekranu na duży. Tym razem przed obiektywem stawia Piotra Iljicza Czajkowskiego – genialnego artystę uwielbianego przez carski dwór i melomanów na całym świecie, zmagającego się ze swoim homoseksualizmem. Z jednej strony orientacja jest dla niego niezgłębionym źródłem inspiracji, a z drugiej – okazuje się przyczyną osobistych tragedii. W pełnych wizualnej i muzycznej dezynwoltury sekwencjach Russell opisuje związek autora Jeziora łabędziego z najbliższymi: bratem, który żeruje na jego talencie, bajecznie bogatą wielbicielką Nadjeżdą von Meck czy Antoniną Miljukową, żoną kompozytora i baleriną z niezaspokojonym apetytem zarówno na seks, jak i na pieniądze. Jeśli dodamy do tego jeszcze licznych kochanków twórcy Śpiącej królewny, otrzymamy prawdziwy wulkan namiętności, z których rodzi się pełna pasji, ale i bólu muzyczna twórczość.
Piotr Kletowski
Enfant terrible brytyjskiego kina (1927-2011). Często zwany brytyjskim Fellinim, choć od Felliniego różniło go to, że znacznie częściej niż włoski mistrz przekraczał granice dobrego smaku. Wypracował niezwykły „teledyskowy” styl. W swojej karierze portretował przede wszystkim innych artystów, ale na wyżyny filmowego rzemiosła wspiął się subtelnymi adaptacjami erotycznej klasyki D.H. Lawrence’a. Był filmowym samoukiem, do branży wszedł jako znakomity fotosista. Wcześniej był m.in. tancerzem, pilotem w RAF-ie i marynarzem. Umiłowanie dynamiki i ruchu będzie cechowało jego formalnie „odjechane” filmy, w których szalone jazdy kamery, ekspresyjny montaż i pasaże muzyki klasycznej będą wprowadzały widza w świat subiektywnych odczuć wielkich luminarzy XIX-wiecznej sztuki, niezaspokojonych zmysłowo zakonnic, eksperymentujących z narkotykami naukowców i prowadzących podwójne życie prostytutek.
Tematem kampowych filmów Russella zawsze będzie wolność człowieka, której ten zwykle szuka albo w seksualnym ekscesie, albo w religii, albo w ich przetworzeniu – w sztuce. Był pionierem muzycznego wideo (realizował zresztą pierwsze klipy wyświetlane w MTV), spełniał się również w operze. Jednak do końca pozostał wierny sztuce filmowej, którą uprawiał nawet w przydomowym ogródku, kiedy ciężko chory mógł nagrywać jedynie za pomocą kamery VHS. Nie sposób przecenić wpływu, jaki Russell wywarł na reżyserów, którym niemiły jest przaśny realizm – zarówno mu współczesnych, jak i obecnie realizujących wizjonerskie kino. Bez cienia przesady można napisać, że Ken Russell był Oscarem Wilde’em angielskiego kina lat 60. i 70., królem przesytu, baroku i ironii, ukrywającym w sobie przewrotną mądrość. Mark Kermode – badacz i admirator twórczości reżysera – nazwał jego filmy świadectwem wielkości brytyjskiego kina lat 70. Jednak najlepiej kino Russella podsumował Terry Gilliam, mówiąc: filmy twórcy Diabłów były dowodem na to, że najważniejsza w kinie jest wyobraźnia, zwłaszcza nieokiełznana.
Piotr Kletowski
1967 Mózg za miliard dolarów / Billion Dollar Brain
1969 Zakochane kobiety / Women in Love
1970 Kochankowie muzyki / The Music Lovers
1972 Dziki mesjasz / Savage Messiah
1974 Mahler
1977 Valentino
1980 Odmienne stany świadomości / Altered States
1984 Zbrodnie namiętności / Crimes of Passion
1986 Gotyk / Gothic