Jazmín López otwiera rozważania na temat swojego debiutu cytatem z Borgesa: Śmierć jest przeżytym życiem. Życie jest nadchodzącą śmiercią. Grupa przyjaciół wędruje po lesie. Początkowo wydaje się, że są na wakacyjnej wycieczce i idą w znanym kierunku. Szybko jednak można się zorientować, że zataczają koła. Błądzą, jakby znaleźli się w labiryncie. A może jak młode lwy krążą po swoim terytorium? Czas płynie, a jakby stał w miejscu. Bohaterowie przebywają poza czasem, osiągając niezwykle intensywny stan. W odczuwaniu tego stanu – poza konkretną przestrzenią, w krajobrazie bez określonych granic – pomaga ciągły ruch. Zarówno ruch kamery stworzony przez Matíasa Mesę, autora zdjęć m.in. do filmów Gerry i Słoń, jak i ruch aktorów budują atmosferę trwania. Ruch obrazuje byt, a może już niebyt? Po drodze przyjaciele zabawiają się grami słownymi, uwodzą się nawzajem. Nikki odsłuchuje nagrania z ich podróży samochodem. Blizna na szyi Isabel staje się coraz bardziej widoczna. Czym jest ten moment, w którym znaleźli się bohaterowie? Reżyserka nazywa swój film „esejem o śmierci”. I dodaje: to śmierć widziana jako piękny krajobraz. Młodość i jej obsesje; śmierć, jej piękno i brak możliwości zrozumienia.
Urodziła się w 1984 roku w Buenos Aires. Absolwentka reżyserii na Universidad del Cine. Jej filmy krótkometrażowe pokazywane były na festiwalach w Buenos Aires, Tuluzie, Clermont-Ferrand czy Rotterdamie. Jazmín zajmuje się również sztukami wizualnymi. W 2011 roku wzięła udział w Biennale Sztuki w Stambule. Wystawiała w Argentynie, Meksyku i Stanach Zjednoczonych. Lwy to jej pełnometrażowy debiut. Film miał światową premierę na festiwalu w Wenecji.
2007 Parece la pierna de una muneca / It Looks Like a Doll’s Leg (short)
2008 Juego vivo / Live Game (short)
2009 Te amo y morite / I Love You and Die (short)
2012 Lwy / Leones / Lions