English

W drogę! Sprawdź filmowe top 10 Małgorzaty Sadowskiej

12/07/22
Tama, reż. Ali Cherri
Start sprzedaży biletów i dostępów. Sprawdź top 10 dyrektorek artystycznych

Biuro podróży Nowe Horyzonty poleca! Zaskakująca podróż po współczesnym Kosowie! Arystokratyczny weekend na wybrzeżu Kornwalii! Nostalgiczna wycieczka po Neapolu! A dla odważnych: wyprawa w głąb ludzkiego ciała! Zaprasza licencjonowana filmowa przewodniczka, zaprawiona podróżniczka i dyrektorka artystyczna Nowych Horyzontów, Małgorzata Sadowska!

Oto „złota dziesiątka” – 10 tytułów z tegorocznego programu, których nie można przegapić zdaniem dyrektorki artystycznej festiwalu. Wszystkie filmy będziecie mogły i mogli zobaczyć już od 21 lipca, w ramach 22. MFF Nowe Horyzonty. Bilety na stacjonarne pokazy i dostępy do seansów online są już w sprzedaży. Jeśli nadal zastanawiacie się, co dołączyć do Waszych festiwalowych haromonogramów – skorzystajcie z podpowiedzi przygotowanej przez Małgorzatę.

Kup bilety i dostępy

1. Pomiędzy / Bez miejsca, reż. Samir Karahoda

Mistrz absurdalnego humoru, perfekcyjnie skomponowanych kadrów, skrótu i skondensowanej metafory. Dwa krótkie metraże Karahody nie tyle portretują, co na gorącym uczynku chwytają niuanse społecznej i politycznej sytuacji Kosowa. Ale tylko tej miary obserwator z historii o drużynie ping-ponga i stanie architektury na prowincji jest w stanie stworzyć poruszające, tragikomiczne ballady o marzeniach, nadziejach i niespełnieniu. Filmy Samira Karahody znalazły się w zestawie krótkich metraży „Kosowo w budowie”, prezentowanego w ramach Fokusu na Kosowo.

2. Turkusowa suknia, reż. Maryam Touzani

Nie każde dziedzictwo to skarb, nie każdą tradycję należy wyrzucić na śmietnik – Maryam Touzani (Adam, 19. NH) zręcznie wyszywa swój melodramat ze sprzeczności i konfliktów, obchodząc się przy tym z emocjami bohaterów jak z jedwabną satyną. Rozpisana na kochające się małżeństwo krawców, ich pomocnika i ginącą sztukę ręcznego haftu, intymna Turkusowa suknia opowiada o pragnieniu życia w zgodzie ze sobą. W roli powściągliwego krawieckiego mistrza wystąpił palestyński aktor Saleh Bakhri, który tworzy na ekranie jedną z najpiękniejszych figur męskości, jakie w ostatnich latach widziało kino.

3. Archipelag, reż. Joanna Hogg

Drugi film Joanny Hogg to budzący dyskomfort portret rodziny w kryzysie, satyra na rytuały klasy wyższej i fascynujące ćwiczenie z filmowej abstrakcji. Matka i dwoje jej dorosłych dzieci spędza weekend w wakacyjnym domu na jednej z wysp archipelagu Scilly (wybrzeże Kornwalii). W tle rodzinnych dram i podchodów krząta się zatrudniona do gotowania wyrafinowanych dań dziewczyna, a wynajęty, by zapewnić kulturalne rozrywki malarz przekłada rzeczywistość na sztukę. Mistrzowsko portretujący relacje, błyskotliwie punktujący przemoc, jaka stoi za komfortem bogaczy (mordowane bażanty, gotowane na żywca homary), a zarazem refleksyjny i samoświadomy Archipelag jest filmem, którego reżyserka, choć ma nad bohaterami nieograniczoną władzę, nigdy nie wykorzystuje swojego przywileju.

4. Nostalgia, reż. Mario Martone

„Tu byłam” – mogłabym wyskrobać na taśmie, gdyby to było 35mm. Zafascynowana Neapolem schodziłam wszerz i wzdłuż Rione Sanità, dzielnicę o fatalnej reputacji i oszałamiających zabytkach. Spotykałam się z młodymi aktywistami, pojawiającymi się w Nostalgii. Ba, raz nocowałam dokładnie w tym samym hotelu, w którym ląduje w pierwszej scenie główny bohater – z widokiem na Centro Direzionale, zaskakujący modernistyczny tatuaż na poturbowanym ciele włoskiego miasta. Mario Martone, który poświęcił Neapolowi większą cześć swojej twórczości, tym razem opowiada historię dojrzałego mężczyzny, który odurzony tytułową nostalgią decyduje się powrócić na ulice, z których niegdyś wygnała go przemoc.

5. Paczuszka pełna miłości, reż. Gastón Solnicki

Czeka na odbiór w paczkomacie na ul. Kazimierza Wielkiego 19a-21 we Wrocławiu. 

6. 107 matek, reż. Péter Kerekes

Docufiction, które zaciera nie tylko podziały gatunkowe, ale i te na zło i dobro, sprawczynie i ofiary. Nakręcona w odeskim więzieniu dla kobiet tragikomedia opowiada o osadzonych, dzieciach, które pewnego dnia zostaną im odebrane oraz cenzorce, czytającej korespondencję skazanych tak, jak czyta się romantyczne powieści. Film Kerekesa z humorem i współczuciem, a czasem gorzką ironią (ta dziwna mieszkanka doskonale się sprawdza) portretuje świat, w którym wina i niewinność są bliżej siebie, niż by się zdawało, a najdotkliwsze kary to wcale nie te wymierzane przez system.

7. Pod ziemią, reż. Michelangelo Frammartino

Gdyby skrupulatnie przejrzeć program wszystkich edycji Nowych Horyzontów, okazałoby się, że najbardziej radykalnym zajęciem jest pasterstwo, a slow to nic innego, jak „owczy pęd”. Bo właśnie niespieszne peregrynacje mniejszych lub większych stad kóz czy owiec narzucają rytm filmom wielu nowohoryzontowych mistrzów. Nie inaczej ma się rzecz z Frammartino, który na bohatera wybrał starego pasterza wypasającego zwierzęta w pobliżu prastarych jaskiń. Wyszła z tego przepiękna opowieść o tym, co nad i pod, o krótkim i długim trwaniu i życiu będącym jedynie króciutkim przebłyskiem piękna.

8. Keiko, reż. Shô Miyake

Skąpany w sepii świat Keiko rozjaśnił mi mroki lutowych dni na Berlinale, choć nigdy nie sądziłam, że zakocham się w filmie o boksie. Zauroczył mnie jednak, bo przekonuje, że prawdziwa moc nie tkwi w pięściach. Bo nie ukrywa, że wcześniej czy później każdy z nas dostanie cios, po którym trudno się podnieść, a jednak się podnosimy – wszak na tym polega życie. Bo o trudach mówi bez grama sentymentalizmu. Bo „siła bezsilnych” w przypadku Keiko nie jest tylko pustym frazesem.

9. Tama, reż. Ali Cherri

Jeśli tegoroczne Nowe Horyzonty są o żywiołach, to Tama mieści je wszystkie: wodę, powietrze, ziemię, ogień. To spotkanie na szczycie twórczych i zarazem destrukcyjnych sił tworzy opowieść o dramatycznych konsekwencjach naszych prób władania nad naturą – zmianach klimatu, wojnach, migracjach. Zachwycający debiut libańskiego artysty wizualnego jest jak niewielkie puzderko, które mieści cały świat. Tylko żywioł poezji pozwala tak tworzyć.  

10. De humani corporis fabrica, reż. Véréna Paravel, Lucien Castaing-Taylor

Rzecz dla ludzi o mocnych nerwach i żołądkach – czyli dla wszystkich, którzy kiedykolwiek otarli się o służbę zdrowia. Twórcy legendarnego Harvard Sensory Lab tym razem postanowili zafundować nam doświadczenie immersyjne, jakiego świat nie widział – i to dosłownie. Ich kamery wchodzą bowiem w głąb ludzkiego ciała i penetrują jego najdalsze zakamarki, towarzysząc chirurgom paryskiego publicznego szpitala w przypominających pola bitwy zabiegach i operacjach. Jest w tym tajemnica, ciekawość, potęga medycznych odkryć, czarny humor i groza, uderzające piękno wnętrzności przypominających abstrakcyjne obrazy, ale i hmmm… pewna surowość towarzysząca faktowi, że w niektórych odsłonach jesteśmy tylko paczką nieszczelnie opakowanego mięsa.

Sprawdź pełny program 22. Nowych Horyzontów


czytaj także
Dystrybucja We really need you tonight. „Pięć diabłów” od dziś w kinach! 2/12/22
Dystrybucja „Zmysłowe i porywające”: krytycy chwalą „Pięć diabłów” 7/12/22
News Sprezentuj festiwal pod choinkę. Świąteczny voucher na 23. Nowe Horyzonty 8/12/22
Nowe Horyzonty VOD 268 powodów do radości. Świąteczna promocja Nowych Horyzontów VOD 13/12/22

Newsletter

OK