„Ten tryptyk nowel z udziałem kobiecych bohaterek, opowiedzianych zręczną, empatyczną kamerą i z postaciami zarysowanymi w sposób niemal intymny, ale i wymyślny, jest, na własnych prawach, małym arcydziełem” – pisze Wendy Ide o W pętli ryzyka i fantazji na łamach „The Guardian”. Słodko-gorzki film nominowanego do Oscara Ryûsuke Hamaguchiego od dziś można oglądać w polskich kinach.
Piotr Guszkowski, „Gazeta Wyborcza”
Marcin Prymas, Pełna Sala
Michał Piepiórka, Bliżej Ekranu
Nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem na ubiegłorocznym Berlinale film, który obok głośnego Drive My Car (nagrody w Cannes i oscarowy faworyt, będący adaptacją opowiadania Murakamiego), stał się przepustką do czołówki światowych filmowców dla Ryûsuke Hamaguchiego. Bohaterki W pętli ryzyka i fantazji wciąż powracają: do zakończonego romansu, błędu z przeszłości, miasteczka, w którym przeżyły pierwszą miłość. Ale to także podróż ku narastającemu poczuciu niesamowitości, bo film, który zaczyna się jak klasyczna obyczajowa historia, niespiesznie przesuwa się w stronę science fiction. Hamaguchi kręci kołem fortuny z mistrzowską wprawą, a zrealizowane głównie we wnętrzach sceny są fenomenalnymi, zniuansowanymi portretami relacji. Błyskotliwym obserwacjom i dyskretnemu poczuciu humoru towarzyszy melancholia, która sprawia, że film staje się cichym westchnieniem nad naszą niedoskonałością. Świetna passa kina azjatyckiego trwa – jeśli 2020 należał do Bonga Joon-ho, to 2022 należy do Ryûsuke Hamaguchiego.
Więcej na temat W pętli ryzyka i fantazji przeczytacie lub posłuchacie u naszych partnerów: na kanałach księgarni Tajfuny, w podcastach Inna Kultura i O Japonii, na blogu Wchłonięty przez Orient i profilach Pan Optykon oraz Miss Gaijin.