Homefront to wystawa o domu – w sensie dosłownym i metaforycznym. Sypialnia, kuchnia, salon, łazienka, dywany i śmieci, a wśród nich życie mieszkańców Izraela.
Ekspozycja otwarta w Studiu BWA jest uzupełnieniem przeglądu Nowego Kina Izraelskiego. Kuratorzy: Ewa i Stach Szabłowscy, skomponowali ją z projekcji, krótkich form filmowych i wideoinstalacji pięciu izraelskich artystów oraz pracy jednego Polaka – Jakuba Szczęsnego, który zaprojektował w Warszawie niezwykły dom dla Etgara Kereta.
– W Izraelu po wideo sięga wielu artystów – mówi Stach Szabłowski. – Trzeba pamiętać, że dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych pojawiła się tam telewizja i przez niemal trzy dekady funkcjonował tam tylko jeden program. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, na fali wszechogarniającej komercji, sytuacja się zmieniła, ale twórcom trudno zdobyć fundusze na eksperymentujące produkcje. Stąd popularność wideoartu.
Aranżację wystawy w Studiu BWA przygotował Fabien Lédé, który zaproponował widzom wejście do domu – bunkra, miejsca schronienia, w którym toczy się nieoficjalne życie, a z drugiej strony – więzienia, miejsca izolacji.
Pokaz zachęca do wkroczenia do prywatnych przestrzeni, w których seksualne fantazje przenikają się z codzienną krzątaniną, polityka rzuca cień na relacje rodzinne, a echa odległych eksplozji mieszają się ze szczękiem naczyń w kuchni i jazgotem telewizorów.
Wizje pracujących na pograniczu sztuk wizualnych, wideo i filmu eksperymentalnego artystów: Roee Rosena, Ori Levina, Guya Ben Nera, Nadava Bin Nuna i Yaela Bedarshiego, nie są długie, często wzbudzają uśmiech. W większości mają wyrazistą fabułę, często pełną humoru. Aby dobrze je poznać, trzeba w galerii spędzić co najmniej godzinę.
Agata Saraczyńska
Agata Saraczyńska
Dziennikarka, historyczka sztuki, od lat związana z wrocławskim oddziałem "Gazety Wyborczej". Miłośniczka natury.