Pustkom już nie jest smutno
To jeden z tych zespołów, które równie dobrze sprawdzają się na listach przebojów, co na festiwalach muzyki alternatywnej. Na finał koncertowego maratonu 1 sierpnia w Arsenale zagrają Pustki.
- Plan był taki, aby nagrać płytę bardziej pozytywną w przekazie. Miała nam pomóc przełamać schemat, że ambitne zespoły grają smutną muzykę. Postanowiliśmy opowiedzieć o tym, co dobrego spotkało nas w życiu - mówił w wywiadzie udzielonym tuż przed ubiegłorocznym Open'erem gazecie "Metro" Radek Łukasiewicz z Pustek. Rzeczywiście, na "Safari" bywa lekko, ale Pustki tak już mają, że nawet w ich radości jest nuta melancholii.
Wydanym w ubiegłym roku krążkiem grupa wróciła na scenę po kilkuletniej przerwie. Jeśli wydawnictwo miało być testem na to, czy jest jeszcze dla nich miejsce na polskiej scenie muzycznej, to zdali go koncertowo. Pracę nad płytą fani wsparli za pośrednictwem serwisu crowdfundingowego, a kiedy "Safari" wyszło, wszyscy rozpłynęli się w zachwytach nad niebanalnymi tekstami, żonglerką inspiracjami i jak zawsze nad charakterystycznym głosem Basi Wrońskiej, który w dużej mierze decyduje o charakterze ich muzyki. Pustki to dziś pop z górnej półki.
Pustki w Klubie Festiwalowym w Arsenale dziś o godz. 22.00. Bilety po 30 i 21 zł (dla posiadaczy karnetów festiwalowych).
Iwona Sobczyk