English

Nie wszystko i nie zawsze musi być poważne

25/07/15
We really need you tonight. „Pięć diabłów” od dziś w kinach!

Co łączy węgierską czarną komedię i rap-musical rozgrywający się w Tokio? Według Grzegorza Kurka, kuratora sekcji Nocne Szaleństwo - zupełnie nic. I właśnie o to chodzi.

Marta Bałaga

- Tendencja do tego, żeby zamieniać Nocne Szaleństwo w sekcję retrospektywną, wydała mi się marnowaniem jego potencjału - zaznacza Kurek. Wybrane przez niego filmy nie mają ze sobą wiele wspólnego. "Miasteczko, które bało się zmierzchu", "Montażysta", "Hellions", "Tokyo Tribe", "He Never Died" czy "Liza, lisia wróżka" stanowią jednak pełny przegląd współczesnego kina gatunkowego. - Chcę, żeby było więcej luzu. Polska kultura stroni od rozrywki, a przecież nie zawsze i nie wszystko musi być poważne i opowiadać o Matce Polce. Do kina nie powinno się przychodzić jak do świątyni. Nocne Szaleństwo ma stanowić chwilę oddechu.

Zgodnie z tym tokiem rozumowania o godz. 22.00 najlepiej będzie się odpoczywało przy amatorskim science fiction oraz... dramatach o nekrofilii.

W "Ciele Anny Fritz" debiutant Hèctor Hernández Vicens udowadnia, że zło pojawia się nagle, a do najgorszych zbrodni zdolni są zwykli ludzie. I nie, nie chodzi tu o robienie sobie selfie w kostnicy.

- W przeciwieństwie do filmów o zombi nekrofilia od razu kojarzy się nam z zejściem w zakazany kulturowo mrok. A przecież o takich tematach warto opowiadać w innej odsłonie - upiera się selekcjoner. - Moje zadanie polegało na tym, żeby jakoś wypracować tę granicę. Filmy, które uchodzą za realistyczne, wcale nie są bliższe rzeczywistości.

Z tym ostatnim zdaniem na pewno zgodziliby się pochodzący z Izraela kuzyni Menahem Golan i Yoram Globus. Dzięki "Electric Boogaloo. Niesamowitej historii Cannon Films" Marka Hartleya wreszcie wiadomo, kogo należy obwiniać za "Supermana IV", Bo Derek walczącą z bykami i odkrycie dla kina talentów niejakiego Chucka Norrisa. Cytując Petera Griffina: ich filmy były gorsze niż Niedziela Wielkanocna w domu Richarda Gere'a, ale brak dobrego gustu nadrabiali entuzjazmem. W końcu mowa o ludziach, którzy zapłacili Sylvestrowi Stallone 13 mln dolarów za siłowanie się na rękę.

Nie wszyscy docenią przyjemność obcowania z dziełami, w których maniak w stringach wywija mieczem samurajskim, a nastolatki przechodzą ciążę szybciej niż Kristen Stewart. Na tym polega jednak urok Nocnego Szaleństwa. Jak pisał kiedyś Mark Sieber, podczas nocnych seansów w latach 70., jeśli nie darło się foteli czy nie próbowało podpalić kina, uchodziło właściwie wszystko. Ciekawe, czy tak samo będzie we Wrocławiu. Zapnij pasy, Dorotko, i pożegnaj się z Kansas.


czytaj także
Dystrybucja „Zmysłowe i porywające”: krytycy chwalą „Pięć diabłów” 7/12/22
News Sprezentuj festiwal pod choinkę. Świąteczny voucher na 23. Nowe Horyzonty 8/12/22
Nowe Horyzonty VOD 268 powodów do radości. Świąteczna promocja Nowych Horyzontów VOD 13/12/22
Dystrybucja Kalendarz premier Stowarzyszenia Nowe Horyzonty na 2023 rok 15/12/22

Newsletter

OK